Rosja ma bardzo poważny problem. Chodzi o poziom wydobycia kryptowalut

W Rosji rośnie obawa, że dynamiczny rozwój wydobycia kryptowalut, zwłaszcza Bitcoina, może poważnie obciążyć zasoby energetyczne kraju.

Maksim Oreszkin, zastępca szefa administracji prezydenckiej, ostrzegł, że Rosja może stanąć w obliczu deficytu energii w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat z powodu rosnącego zapotrzebowania na energię w sektorze kryptowalut.

Przeciążona infrastruktura energetyczna

Najbardziej dotkniętym zagrożeniem jest region południowej Syberii. Na dzień dzisiejszy to właśnie tam stosunkowo niskie koszty energii przyciągają licznych górników kryptowalut. Oreszkin wskazał, że infrastruktura energetyczna wspomnianego regionu jest już przeciążona. To zaś może prowadzić do zwiększenia kosztów produkcji energii.

Zdaniem Igora Runeca, dyrektora BitRiver, wiodącej rosyjskiej firmy zajmującej się wydobyciem kryptowalut, do 2027 roku Rosja może do 2027 roku prześcignąć Stany Zjednoczone w globalnym wydobyciu Bitcoina. To śmiała teza – ale czy rzeczywiście są jakieś przesłanki mogące świadczyć o tym, że ten plan uda się zrealizować? Wszak już dziś w Rosji można zaobserwować poważne ograniczenia zasobów energetycznych, które skłaniają rząd do ograniczeń w zakresie działalności górniczej. Wiadomo już, że Kreml planuje wprowadzić zakaz wydobycia kryptowalut w regionach, w których zapotrzebowanie na energię przewyższa dostępne moce.

Jakiś czas temu Jewgebij Grabczak, rosyjski wiceminister energii, zwrócił uwagę, że sektor energetyczny w dalszym ciągu bazuje na infrastrukturze wybudowanej za czasów Związku Radzieckiego. Jej modernizacja wymaga zaś czasu i nakładów finansowych. W przeszłości władze zaproponowały zwiększenie taryf dla górników kryptowalut o pięciokrotność obecnych stawek, aby zmniejszyć obciążenie sieci.

Dziś rosyjskie prawo, które weszło w życie w listopadzie br., w znacznym stopniu formalizuje i legalizuje wydobycie kryptowalut. Ale nic za darmo – górnicy muszą odtąd bowiem rejestrować swoją działalność w rosyjskim rejestrze podatkowym oraz zgłaszać używany sprzęt i adresy portfeli. Oznacza to, że sektor górnictwa kryptowalut, choć wciąż rozwijający się, napotyka coraz większe ograniczenia.

Jednocześnie, co trzeba odnotować, Rosja stawia na współpracę z krajami BRICS (pozostałe wchodzące w skład grupy państwa to Brazylia, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki). Jej celem ma być rozwój centrów danych oraz projektów wykorzystujących sztuczną inteligencję. Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich wraz ze wspomnianą już firmą BitRiver poinformowały o planach budowy tego typu centrów w krajach BRICS, co może przynieść korzyści gospodarcze i technologiczne całemu blokowi.

Rosja i jej ambitne plany na przyszłość

Zauważmy, że w ostatnim czasie Rosja nie tylko rozwija swoje możliwości górnicze, ale również rozważa wykorzystanie kryptowalut jako narzędzia do rozliczeń międzynarodowych, co mogłoby pomóc w obejściu sankcji nałożonych przez Zachód po inwazji na Ukrainę. W lipcu br. rosyjski parlament przyjął ustawę, która umożliwia używanie kryptowalut w handlu międzynarodowym. Już niebawem W Moskwie i Petersburgu mają powstać nowe giełdy kryptowalut, które będą pośredniczyć w konwersjach między rublami a kryptowalutami, regulowane przez rosyjski bank centralny. Co więcej, Rosja i państwa BRICS mają również ambitne plany stworzenia niezależnego systemu rozliczeń między krajami członkowskimi, opartego na technologii blockchain i walutach cyfrowych. Zgodnie z zapowiedziami, taki system miałby być przystępny i łatwy w użyciu, zarówno dla państw, jak i obywateli, co ma zredukować wpływ sankcji i zwiększyć możliwości transakcyjne w obrębie BRICS.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz