Nie Bitcoin i nie złoto. Tym razem Robert Kiyosaki jednoznacznie wskazał, czym w tym momencie powinni zainteresować się jego obserwujący. Słynny „bogaty ojciec” tym razem radzi, by nie zwlekać i kupować srebro, nim będzie za późno. Tylko czy to rzeczywiście dobry pomysł i czy aby już nie jest za późno na taki ruch?
Robert Kiyosaki mocno stawia na srebro
Przyzwyczailiśmy się, że Robert Kiyosaki co chwila publikuj posty o nadciągającym gigantycznym krachu, jakiego jeszcze świat finansów nie widział. Zgodnie z jego strategią tym, co może nas uchronić przed katastrofą i pomoże przetrwać trudny czas, jest przede wszystkim Bitcoin i złoto. Między wierszami pojawiało się jeszcze srebro, nieruchomości oraz kryptowaluty takie jak Solana i Ethereum.
Tym razem Kioysaki mocno skupił się na srebrze. W swoim ostatnim wpisie na X zwrócił się do swoich obserwatorów z wiadomością o następującej treści: „NAJLEPSZE AKTYWA DZISIAJ: Srebro… kup je, zanim osiągnie 50,00 USD”. Zwrot Kiyosakiego w stronę srebra nie jest zatem niczym zaskakującym. Srebro było już promowane wcześniej przez inwestora i zajmuje istotne miejsce w jego portfolio.
W przeciwieństwie do aktywów, które nazywa „bezwartościowymi”. Do tej grupy Robert Kiyosaki zalicza waluty tradycyjnie, akcje, obligacje, fundusze wspólnego inwestowania i fundusze giełdowe (ETF). Inwestor wielokrotnie odradzał kupowanie tych tradycyjnych produktów.
Czy to dobry czas na zakup srebra?
Jeśli spojrzymy na wyniki, to srebro radzi sobie umiarkowanie dobrze. W ujęciu rocznym metal szlachetny zyskał skromne 3,18% na wartości. W momencie pisania tekstu uncja srebra wyceniana jest na 34,86 dolarów. Robert Kiyosaki sugeruje kupowanie srebra, ponieważ przypuszcza, że jego cena osiągnie niebawem 50 dolarów za uncje. Realizacja scenariusza nakreślonego przez inwestora oznacza, że srebro zyska około 47% na wartości.
Jak widać na załączonym wykresie, srebro zachowuje się raczej stabilnie. Tendencja jest wzrostowa, ale nie jest to silny i dynamiczny trend. Jednak jeśli spojrzymy na zestawienie miesięczne, to wzrost wynosi 11,06%. Co więcej, srebro przez wiele miesięcy walczył o zdecydowane przełamanie powyżej 30 dolarów. Od maja do września notowania srebra wahały się między 27 a 31 dolarów. Wyraźne przełamanie nastąpiło niedawno.
Analitycy Finbold wskazują, że przy utrzymaniu tej dynamiki trendu wzrostowego, srebro rzeczywiście ma szanse na osiągnięcie poziomu 50 dolarów za uncję. Ponadto portalu zauważa, że póki co typy Kiyosakiego się sprawdzają. Zarówno Bitcoin, jak i złoto, które promuje, osiągnęły w tym roku swoje nowe ATH. Czy podobnie będzie ze srebrem? Czas pokaże. Z pewnością warto bacznie obserwować rozwój sytuacji.