Robert Kiyosaki, autor słynnej książki „Rich Dad, Poor Dad”, ponownie wzbudził kontrowersje. W swojej ostatniej wypowiedzi nazwał tradycyjne oszczędzanie „strategią dla naiwnych” i wezwał do kupowania Bitcoina oraz złota. Jego zdaniem system edukacji przygotowuje ludzi do życia w zależności od „fałszywego pieniądza”, a prawdziwe bezpieczeństwo daje jedynie inwestowanie w aktywa o ograniczonej podaży.
Kiyosaki krytykuje system finansowy
Podczas podcastu prowadzonego przez współzałożyciela Bitcoin Collective, Kiyosaki otwarcie zaatakował powszechny model kariery. Uważa, że rada „idź do szkoły, znajdź pracę i odkładaj na emeryturę” to głupota. Według niego ubóstwo wynika z braku wiedzy o tym, czym jest prawdziwy pieniądz.
Autor stwierdził, że szkoły uczą głównie pracy dla walut tworzonych przez banki centralne. Nazwał je wręcz „organizacjami przestępczymi”, ponieważ każdorazowe dodrukowanie pieniędzy pogłębia nierówności. Bogaci zyskują, zaś przeciętni ludzie tracą swoją siłę nabywczą.
Kiyosaki powołał się również na dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics. Wynika z nich, że od 2000 do 2025 roku dolar stracił prawie 47% siły nabywczej. W tym samym czasie Bitcoin wzrósł o ponad 1 000%, z 12 000 USD do 120 000 USD.
Dlaczego Kiyosaki ufa Bitcoinowi i złotu
Kiyosaki przyznał, że długo nie rozumiał fenomenu kryptowalut. Jego pierwszy zakup Bitcoina miał miejsce, gdy kurs przekroczył 6000 USD. Dziś posiada około 60 BTC, wartych 7 milionów USD. Często jednak zastanawia się, dlaczego nie zdecydował się na większą inwestycję.
Oprócz Bitcoina autor inwestuje także w złoto, srebro, ropę oraz ethereum. Finansuje te zakupy głównie z dochodów ze swoich nieruchomości. Według niego dywersyfikacja to klucz, aczkolwiek BTC i złoto pełnią najważniejszą rolę w ochronie majątku.
W kwietniu 2025 roku Kiyosaki przewidział, że Bitcoin w ciągu 10 lat osiągnie cenę 1 miliona USD. Dodał jednak, że zarówno złoto, srebro, jak i kryptowaluty mogą jeszcze gwałtownie spaść. W takim scenariuszu planuje kupować jeszcze więcej.