Wrzesień jest miesiącem, który tradycyjnie budzi obawy na rynkach finansowych – zarówno w sektorze akcji, jak i kryptowalut. Zjawisko to, znane jako „Efekt września”, charakteryzuje się częściej niż rzadziej spadkiem cen aktywów i wzmożoną niepewnością wśród inwestorów. W 2024 roku, Ripple, spółka-emitent waluty XRP, planuje duże posunięcie, które może wpłynąć na kurs ich natywnego tokena– do sprzedaży może trafić nawet 350 milionów sztuk kryptowaluty.
Co planuje Ripple?
Na początku września Ripple, zgodnie ze swoją „regularną polityką zarządzania zasobami XRP”, odblokowała 1 miliard tokenów o wartości około 570 milionów dolarów, z czego firma w pierwotnie zarezerwowała „tylko” 200 milionów XRP na sprzedaż w tym miesiącu. Dla starych wyjadaczy i weteranów rynku kryptowalut takie działania Ripple nie są zaskoczeniem. Miesięczne odblokowywanie i sprzedaż tokenów są standardową praktyką, która ma na celu, jak twierdzą, „regulację podaży i płynności na rynku”.
Co jednak budzi kontrowersje to fakt, że pomimo deklarowanych intencji ekipa Ripple dodała jeszcze kolejne 150 milionów XRP do swojego konta sprzedażowego, co może oznaczać zrzut większy niż zazwyczaj. W czerwcu tego roku firma sprzedała rekordowe 400 milionów XRP, co, jak się okazało, odbiło się negatywnie na kursie kryptowaluty.
XRP walczy o wybicie mimo złych wiadomości
Sprzedaż dużych ilości kryptowaluty przez jednego z jej głównych emitentów, w tym przypadku Ripple, może wywołać presję na cenę tokena. XRP w 2024 roku już odnotowuje stagnację, utrzymując się w okolicach 0,54 USD od początku bieżącego roku, i to pomimo niedawnych dobrych wiadomości. W tym kontekście dodatkowa sprzedaż może osłabić popyt i zepchnąć cenę jeszcze niżej, szczególnie jeśli rynek wpadnie w sidła „efektu września”.
Faktem, który dodatkowo negatywnie „wspiera” trajektorię cenową XPR było publiczne poparcie ze strony dla Kamali Harris w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. Współzałożyciel firmy, Chris Larsen, podpisał list poparcia dla Harris, dołączając do grupy 88 innych liderów biznesu. Decyzja ta wzbudziła spore kontrowersje, biorąc pod uwagę dotychczasową postawę Harris, która co do zasady nie jest zwolenniczką kryptowalut.
Historia pokazuje, że wrzesień nie był dotychczas raczej łaskawy dla XRP Army. Analiza historyczna wskazuje, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat aktywo odnotowało straty we wrześniu aż w pięciu z nich. Tylko w trzech przypadkach miesiąc ten zakończył się na plusie dla tokena.
Czy Garlinghouse i spółka prognozują większe tąpnięcie i chcą zachować dla siebie większy kawałek tortu? Nie można tego wykluczyć.