Ripple coraz odważniej zaznacza swoją pozycję w globalnych finansach. Firma, która zaczynała jako dostawca tanich i szybkich przelewów, dziś wydaje miliardy dolarów, aby zmodernizować globalny system finansowy. Ambicje są jasne: nie powstanie nowe, równoległe rozwiązanie, lecz unowocześniona wersja tego, co już istnieje. Dlatego branża bacznie śledzi każdy ruch kierownictwa Ripple, zwłaszcza w roku pełnym rekordowych przejęć.
Seria przejęć za miliardy. Ripple buduje własne imperium finansowe
Podczas konferencji Swell 2025 CEO Brad Garlinghouse potwierdził, że Ripple dokonał sześciu dużych przejęć w ciągu ostatnich lat. Firma nie zwalnia tempa, zaś każda akwizycja ma poszerzać jej wpływ w sektorze finansowym.
W październiku Ripple kupił G-Treasury za 1 miliard dolarów. To platforma, która specjalizuje się w zarządzaniu finansami przedsiębiorstw. Przejęcie otworzyło firmie drogę do obsługi dużych korporacji, które szukają nowoczesnych rozwiązań płynnościowych.
W kwietniu do portfolio Ripple dołączył broker Hidden Road, przejęty za 1,25 miliarda dolarów. Platforma działa teraz pod nazwą Ripple Prime i oferuje instytucjom łatwiejszy dostęp do aktywów cyfrowych. Kluczową rolę odgrywa tu stablecoin RLUSD, który służy jako narzędzie do rozliczeń i zabezpieczeń.
Garlinghouse podkreśla, że to nie chaotyczne zakupy, lecz spójna strategia. Firma chce wypełnić lukę między tradycyjnymi instytucjami a rozwiązaniami blockchain. Dlatego Ripple inwestuje tam, gdzie widzi największą szansę na adopcję technologii przez duże podmioty.
Polityka Trumpa tworzy sprzyjające warunki dla krypto
CEO Ripple odniósł się także do zmian w regulacjach, które wspiera administracja Donalda Trumpa. Szczególnie pozytywnie ocenił Genius Act, który wprowadził jasne zasady dla stablecoinów. Według Garlinghouse’a takie regulacje przynoszą rynkowi prawdziwe ożywienie.
Ripple śledzi też postępy Clarity Act. Ten projekt ma uporządkować status prawny aktywów cyfrowych w USA. Mimo że ustawa wciąż czeka na zielone światło Kongresu, już teraz wpływa na sektor. Banki zaczęły testować własne stablecoiny, zaś Western Union wprowadził token powiązany z dolarem. To pokazuje zmianę klimatu regulacyjnego, która sprzyja innowacji.
Garlinghouse podkreśla, że krypto w USA nigdy nie miało tak sprzyjającego momentu. Dlatego Ripple chce wykorzystać tę falę i przyspieszyć realizację swoich planów.
RLUSD rośnie szybko, lecz konkurencja wciąż dominuje
Ripple ma także swój własny stablecoin, RLUSD. Mimo że projekt działa niespełna rok, osiągnął już ponad miliard dolarów kapitalizacji, co daje mu siódme miejsce na świecie. To imponujące tempo, zwłaszcza że token służy głównie profesjonalnym inwestorom na platformie Ripple Prime.
RLUSD pełni tam rolę zabezpieczenia i narzędzia rozliczeniowego. Duże podmioty mogą dzięki niemu łatwiej wejść w różne segmenty rynku krypto. Mimo to Ripple wciąż stoi przed gigantami. USDT ma wartość 183,5 mld dolarów, zaś USDC 76 mld. Doścignięcie ich będzie wyzwaniem, aczkolwiek Garlinghouse wierzy, że sukces zależy od solidnej infrastruktury, nie od pośpiechu.
Ripple tworzy więc ekosystem krok po kroku. Akwizycje, regulacje i rozwój RLUSD układają się w jedną ścieżkę: modernizację finansów bez rewolucyjnych haseł, za to z konsekwentną strategią i konkretnymi wynikami.