Rafał Zaorski to bez wątpienia jedna z najbardziej barwnych i kontrowersyjnych postaci polskiego rynku inwestycyjnego. Znany z agresywnej spekulacji, publicznego dzielenia się wynikami i bezkompromisowych analiz, w ostatnich miesiącach zaliczył bolesną serię porażek. Jego finansowe potknięcia – m.in. strata 53 milionów złotych – mogą być cenną lekcją dla innych traderów i inwestorów. Poniżej cztery konkretne porady, które pomogą Ci nie powtórzyć błędów „Zaora”.
Nie inwestuj emocjonalnie jak Zaorski
Jednym z najczęstszych błędów Zaorskiego w ostatnim czasie było działanie pod wpływem emocji i „narracji rynkowej”. Gdy rynki traciły na wieści o wojnie celnej, otwierał kolejne shorty, licząc na szybki zjazd – nawet jeśli technika nie potwierdzała takiego scenariusza.
Emocjonalna reakcja na zmienność prowadziła do gwałtownych decyzji i szybkiej rotacji pozycji. Inwestorzy powinni trzymać się wcześniej ustalonych zasad i planów – tylko wtedy można uniknąć „efektu gorącego kartofla”.
Rafał Zaorski pomijał dywersyfikację
Zaorski znany jest z dużych pozycji opartych na jednym kierunku – ostatnio shortował Bitcoina, złoto i indeksy niemal jednocześnie. To strategia, która przy złym „timingu” kończy się katastrofą. Kluczem dla przeciętnego inwestora jest dywersyfikacja – zarówno branżowa, jak i geograficzna. Nie warto uzależniać całego portfela od jednej narracji rynkowej, bo nawet najbardziej logiczny scenariusz może się nie zrealizować.
Akceptuj straty i ucz się z porażek
Zaorski nie unika odpowiedzialności – publicznie przyznał się do błędów i ogłosił krótką przerwę od rynku, by przemyśleć swoje podejście. To cenna lekcja dla każdego. Straty są częścią gry, ale kluczowe jest to, jak na nie reagujemy. Inwestorzy powinni prowadzić dziennik transakcji, analizować swoje błędy i wyciągać wnioski, a nie tylko szukać winnych na zewnątrz.
Unikaj przesadnej pewności siebie
Sukcesy Zaorskiego z przeszłości sprawiły, że wielu postrzegało go niemal jak inwestycyjnego proroka. Sam trader przyznał, że miał zbyt duże zaufanie do własnych analiz. Tymczasem rynek potrafi zaskoczyć każdego – pokora i elastyczność są tu nieocenione. Nawet najlepszy setup może zawieść, dlatego warto zawsze zakładać plan B. Wniosek? Błędy Zaorskiego to nie tylko jego historia – to materiał edukacyjny dla tysięcy inwestorów. Warto się uczyć na cudzych porażkach, zamiast testować wszystko na własnym kapitale.