Pump.fun to eldorado czy śmietnik? 8,7 mln tokenów i… prawie wszystkie martwe

Pump.fun to eldorado czy śmietnik? 8,7 mln tokenów i… prawie wszystkie martwe

Od stycznia rozkręcała się potężna fabryka memecoinów. Platforma pump fun pozwala każdemu stworzyć własny token – wystarczy portfel Solana, zero wiedzy technicznej i głowa pełna choćby największych bzdur. W kilka klików można wrzucić na rynek cokolwiek. I właśnie to się wydarzyło: 8,7 miliona nowych tokenów w dwa miesiące. Efekt? Tylko cztery z nich mają dziś kapitalizację powyżej 100 milionów dolarów. Reszta zniknęła, została zapomniana lub okazała się klasycznym scamem.

Pump.fun wypuścił 8,7 miliona tokenów. Przetrwały… cztery. Reszta? W piach

Platforma się nie poddaje – wręcz przeciwnie. Właśnie ogłosili start własnego DEX-a – PumpSwap, który ma przejąć cały ruch z dotychczasowych giełd, takich jak Raydium. Co ciekawe, kilka dni wcześniej Raydium zapowiedział… własny klon pump.fun o nazwie LaunchLab.

PumpSwap działa na tym samym modelu co Uniswap V2 – AMM, opłaty, dostarczanie płynności. Opłata za handel to 0,25%, z czego 0,05% trafia do platformy, a reszta do dostarczycieli płynności. Co ciekawe, pump.fun planuje dzielić się zyskami z twórcami tokenów. Jeżeli wypuściłeś monetę i ktoś ją handluje, w przyszłości przypadnie Ci kawałek tortu.

Złoto czy śmieci? Przeważnie to drugie

Chociaż pump fun wygląda jak zabawka, to platforma zarobiła już ponad 600 milionów dolarów. Sęk w tym, że lwia część wywodzących się stamtąd tokenów to śmieci bez roadmapy, bez zespołu, bez sensu. Wystarczy gorący news – np. o Ripple – i nagle pojawia się 15 tokenów o nazwach typu RippleDrop, RLUSD, RippleVictory. Wiadomo po co – naciągnąć naiwniaków na fali hype’u. I niestety: to najczęściej działa. W mniejszym lub większym stopniu, ale działa. Większość takich coinów osiąga kapitalizację 2–3 tys. dolarów, po czym znika. Zero wartości, tylko pump i exit.

Źródło: Pump.fun

w obecnej formie to nadal dziki zachód. Brak filtrów, brak kontroli – każdy może wrzucić token, który z nazwy brzmi jak nowy projekt Muska, a w środku ma zero. Jeśli nie sprawdzisz, zostaniesz z tokenem wartym mniej niż hot-dog z Żabki.

Niektórzy uważają, że Pump.fun symbolizuje początek końca ery memecoinów, podobnie jak Blur wpłynął na rynek NFT. Zdaniem krytyków platforma bogaci się kosztem użytkowników, którzy nierzadko przestrzelają swoje inwestycje. Inni — wręcz przeciwnie — wciąż widzą w Pump.fun nowatorskie podejście do emisji tokenów, które ma potencjał do rewolucjonizowania sposobu, w jaki tworzone są kryptowaluty.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz