Prestiżowa uczelnia deklaruje zwrot wszystkich darowizn, które otrzymała od FTX. Na co dostawała fundusze?

Uniwersytet Stanforda oświadczył, że zwróci wszelkie dotacje i darowizny, jakie otrzymał w przeszłości od giełdy kryptowalut FTX i powiązanych z nią podmiotów. Oświadczenie uczelni pojawiło się po tym jak okazało się, że rodzice założyciela giełdy są pracownikami uniwersytetu. Dodatkowo w ostatnich dniach wyszyły na jaw ich powiązania z upadłą giełdą.

Znana uczelnia odcina się od powiązań z giełdą FTX

Upadek giełdy FTX otworzył puszkę Pandory. Co chwila dowiadujemy się o nowych faktach lub powiązaniach, które są niczym niekończącą się historią. Światło dzienne ujrzały między innymi faktury CEO FTX, ukazujące dość nietypowe wydatki. Ostatnio dużo mówi się o rodzicach Sama Bankmana-Frieda, którzy również mieli korzystać na nielegalnej działalności upadłej giełdy. Teraz dowiadujemy się, że Uniwersytet Stanforda, na którym pracują jego rodzice, dostawał spore zastrzyki finansowe od FTX. W reakcji na te doniesienia uniwersytet oświadczył, że zwróci wszelkie dotacje, jakie otrzymał w przeszłości od FTX. Rzecznik uczelni oświadczył, że uniwersytet ​​otrzymał wsparcie od Fundacji FTX i powiązanych z nią firm na badania związane z zapobieganiem pandemii. Pondato rzecznik przekazał, że po rozmowach z prawnikami dłużników FTX postanowiono, że uczelnia zwróci wszelkie wsparcie, jakie otrzymała w przeszłości od FTX.

Zobacz też: Jeszcze chwila i Bitcoin będzie na fali wznoszącej. Znany inwestor przedstawia argumenty popierające tę tezę

Kłopoty rodziców Sama Bankmana-Frieda

Jak informował na początku tygodnia nasz portal, FTX pozwało rodziców Sama Bankmana-Frieda. Joe Bankman i Barbara Fried są profesorami prawa na Uniwersytecie Stanforda. Zarzut ze strony FTX dotyczył rzekomego przeznaczania milionów dolarów z funduszy firmy na „bogacenie się”. Jak wynika z pozwu, Bankman przekazał Uniwersytetowi Stanforda, czyli de facto swojemu pracodawcy, ponad 5,5 miliona dolarów w ramach darowizn od Grupy FTX. Adwokaci reprezentujący parę wydali oświadczenie, w którym uznali twierdzenia pozwu za całkowicie fałszywe. Ponadto obrońcy twierdzą, że to próba zastraszenia pary na kilka dni przed procesem ich syna. Póki co małżeństwo nie usłyszało zarzutów dotyczących popełnienia przestępstwa. Sam Bankman-Fried, póki co nie przyznał się do wielokrotnych zarzutów oszustwa i spisku. Jego proces ma ruszyć 3 października.

Może Cię Zainteresować:

darowiznyFTXprocesSam Bankman-FriedUniwersytet Stanforda
Komentarze (0)
Dodaj komentarz