Przez ostatnie dni kurs PEPE dosłownie płonął ale odbił się już blisko 50% powyżej lokalnego dołka. Mimo to memcoin wciąż daleki jest od wyjścia z 'martwych’. Jeśli sentyment na szerszym rynku crypto nadal będzie się pogarszał, PEPE może mieć olbrzymi problem by choćby zbliżyć się do historycznych maksimów. W ciągu ostatnich siedmiu dni rynek kryptowalut stracił blisko 100 miliardów dolarów całkowitej kapitalizacji. Obecnie wynosi ona około 1,15 mld dolarów.
Wskaźnik Coindesk znów neutralny?
Analitycy Astronout Capital sugerują, że wysychająca zmienność ma miejsce na całym rynku crypto wliczając w to Bitcoina. To pomaga niedźwiedziom.Płynność i co za tym idzie także tzw. głębokość rynku pogorszyła się na głównych giełdach. Przez to traderzy i inwestorzy mają utrudnione zadanie – duże zlecenia w znaczący sposób wpływają na cenę. Założyciel TDX Strategies, funduszu prowadzącego strategię 'quant’ podkreślił, że crypto może spaść jeszcze niżej. Pod waruniem, że 'tradycyjne’ aktywa – przede wszystkim amerykański rynek akcji wejdzie w niedzwiedzi trend. Spadek BTC w ostatnich dniach potwierdził spadkową formację przez analityków technicznych określaną jako RGR (głowa z ramionami). Kluczowe może okazać się wsparcie przy 25,000 USD jednak by je bronić konieczna byłaby prawdopodobnie słabość Wall Street.
Ah, ta płynność
Wydaje się, że problem z 'liquidity’ na rynku crypto może się pogłębić. Regulatorzy wciąż mocno przyglądają się branży, m.in. Binance poinformował dziś o odejściu z rynku kanadyjskiego. Według Coin Metrics BTC kończy tydzień na poziomie najniższym od 17 marca tracąc przeszło 11% w zaledwie 7 dni. Oto trzy główne bolączki Bitcoina
- Obawy wokół sytuacji makro (recesja, stopy procentowe etc.)
- Agresywne działania regulatorów
- Niska płynność wspiera zmienność
Analitycy Kaiko zwrócili uwagę, że dla Bitcoina ma miejsce zauważalny spadek głębokości rynku. Przez to nawet relatywnie nieduże transakcje kupna i sprzedaży mogą wpływać na ceny znacznie bardziej. Co więcej, płynność może spaść jeszcze bardziej. Bloomberg poinformował, że Jump Crypto i Jane Street tj. dwaj najwięksi animatorzy rynku crypto zwijają żagle na rynku USA. Wynoszą sie z kraju z uwagi kontroli regulatorów krajowych. Płynność jest sporym problemem dla kryptowalut od czasu zamknięcia Silvergate i Signature Bank – dwóch kluczowych platform, które inwestorzy używali nie tylko kupowania kryptowalut. Oba banki wspierały płynność dla instytucji związanych z rynkiem crypto.
Tłoczno w sieci
Jakby problemów było mało, sieć BTC w ostatnim czasie spotkały zatory spowodowane wstrzymaniem wypłat w Binance oraz ilością transakcji Ordinals. Z uwagi na dużą ilość wypłat, opłaty za transakcje wzrosły w tym tygodniu i chociaż znów spadają, nadal pozostają wysokie. Sytuacja pokazała istotną słabość ze skalowalnością sieci BTC. Sieć po prostu nie została zaprojektowana do obsługi masowo napływających transakcji. Także Antoni Trenchev, z funduszu Nexo na łamach CNBC wskazał, że odejście dwóch kluczowych market makerów uderzy w rynek. Bitcoin w ostatnim czasie został kilkukrotnie pozbawiony marzeń o rajdzie powyżej 30,000 USD. Czy czeka nas głębsza korekta?
Może Cię zainteresuje: