Artykuł zawiera treści sponsorowane.
Gdy na giełdzie Binance.US zadebiutował popularny memecoin Pepe, okazało się, że inne amerykańskie giełdy również przystępują do memecoinowego wyścigu, by uszczknąć dla siebie coś z tego segmentu.
Już od 5 grudnia Pepe będzie dostępny w parze ze stablecoinem USDt. Przedstawiciele giełdy Binance.US mówią: „Od samego początku PEPE cieszy się ogromną sympatią użytkowników sieci. Pomaga mu w tym widoczność w mediach i wsparcie lojalnej społeczności”.
Z kapitalizacją rzędu 9 milionów dolarów wg CoinGecko, PEPE plasuje się wysoko w sektorze memecoinów. Z tej popularności korzystają jego pochodne, na przykład Pepe Unchained. Nowy żabi token za kilka dni kończy przedsprzedaż, a wielki finał zbiegł się w czasie z supercyklem memecoinów.
Ale po kolei. Najpierw sprawdźmy, co słychać na giełdach, a później przyjrzymy się bliżej perspektywom żabiej rodziny tokenów.
Kolejne giełdy konkurują o względy memecoinów
Znane giełdy kryptowalutowe, takie jak Binance.US i Coinbase, zwracają coraz większą uwagę na sektor memecoinów. Szczególnie po zwycięstwie Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich.
Trump nie od dziś słynie z pozytywnego stosunku do kryptowalut, nic dziwnego zatem, że giełdy spodziewają się wzrostów. Coinbase przewiduje, że teraz szansę dostaną nawet niedoceniane dotąd tokeny. Tom Duff Gordon, wiceprezes Coinbase ds polityki międzynarodowej, powiedział w wywiadzie dla portalu Bloomberg, że coraz więcej uwagi poświęca się mniejszym tokenom, w tym również memecoinom.
Choć grudzień dopiero się zaczął, już w pierwszych dniach na Coinbase notowano coiny takie jak Moodeng ($MOODENG), Mog ($MOG) i znany już Dogwifhat. A jeszcze w listopadzie na Binance.US zadebiutował popularny psi memecoin, Bonk. Na dzień 4 grudnia 2024 łączna kapitalizacja memecoinów wynosi ponad 130 miliardów dolarów, jak podaje portal CoinGecko.
Memecoiny – można je kochać lub nienawidzić
Memiczne tokeny wywołują w społeczności kryptowalutowej mieszane uczucia. Niektórzy influencerzy, na przykład Murad Mahmudov, twierdzą, że memecoiny wnoszą do świata cyfrowych aktywów rzeczywisty potencjał, ponieważ wykorzystują zniechęcenie społeczności do spekulacyjnego rynku altcoinów.
Inni eksperci, jak Jimmy Song, uważają, że memecoiny to niepewna inwestycja.
Źródło: CoinGecko
A skąd wziął się Pepe?
Memecoin, który tym razem przyciągnął naszą uwagę, powstał w roku 2005. Pepe jest dziełem Matta Furiego, który stoi również za kilkoma innymi popularnymi memecoinami, np. Brett ($BRETT), Andy ($ANDY) czy Landwolf ($WOLF).
Podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku Pepe zyskał sympatię zwolenników skrajnej prawicy. Niektórzy zauważyli wówczas, że stoi to w pewnej sprzeczności z tym, co twierdził sam Furie, który opisywał Pepe jako pokojowo nastawioną żabę.
W roku 2019 Furie pozwał Infowars wraz z twórcą Alexem Jonesem za to, że wykorzystali postać Pepe w materiałach politycznych. A przecież miał być neutralny i przyjazny dla wszystkich.
Młodsi bracia Pepe w natarciu
Na szczęście Pepe nadal kojarzy się pozytywnie, czego dowodem jest popularność innych żabich memecoinów z jego rodziny. W lecie ruszyła przedsprzedaż Pepe Unchained ($PEPU), który zgarnął do tej pory ponad 72 miliony dolarów i szykuje się do pierwszych notowań.
W ślad za nim kroczy Wall Street Pepe – propozycja dla degenów i miłośników Wilka z Wall Street. Jak widać, Pepe pozazdrościł pochodnych Dogecoinowi i sam pracuje na coraz większe zasięgi. A trzeba przyznać, że robi to z głową.
Pepe Unchained – pierwszy memecoin z własnym blockchainem warstwy 2
Znana mordka wystarczy, by na początku przykuć uwagę, ale potem trzeba się już wyróżnić czymś konkretnym. Pepe Unchained wyciągnął wnioski z ograniczeń pierwotnego blockchaina Ethereum i startuje z własnym rozwiązaniem warstwy 2.
Dwa kluczowe element, które napędzają rozwój ekosystemu $PEPU to zdecentralizowana giełda umożliwiająca tanie swapy między Pepe Unchained a obsługiwanymi tokenami, a do tego fundacja Pepe Foundation, która ma sfinansować całe środowisko dla najlepszych deweloperów.
Od uruchomienia przedsprzedaży działa też eksplorator bloków, w którym można prześledzić wszystkie transakcje w warstwie 2, a także pomosztowe rozwiązanie Pepe Unchained, umożliwiające natychmiastowe, niskokosztowe przejście między blockchainem Pepe Unchained a warstwą 1 Ethereum.
W ten sposób żabi memecoin staje się czymś więcej niż kolejnym śmiesznym obrazkiem, którym będziemy się wymieniać w mediach społecznościowych. Wykorzystuje bowiem najnowszą technologię do stworzenia sto razy szybszego i tańszego rozwiązania niż Ethereum. Do tego, rzecz jasna, Pepe Unchained oferuje też sowite nagrody za staking, które obecnie sięgają ponad 50%. Jest to o tyle imponujące, że stawki po początkowej ekscytacji zwykle szybko spadają, a w tym przypadku trzymają się na przyzwoitym poziomie, choć presale za moment się kończy.
Podsumowanie
Wygląda na to, że kiedy kurz po wyborach opadł, giełdy w USA przeżywają memecoinowy renesans. Choć wśród ekspertów zdania są podzielone, niektóre tokeny ambitnie podchodzą do swojego zadania i oferując unikalną wartość dodaną zdobywają sobie miejsce nie tylko wśród społeczności, ale też na listach notowań.