Panetta z Europejskiego Banku Centralnego: Kryptowaluty były bańką skazaną na zagładę

W ostatnich tygodniach Europejski Bank Centralny wziął kryptowaluty na celownik. Wczoraj mieliśmy okazje słuchać wypowiedzi włoskiego ekonimisty i członka Europejskiego Banku Centralnego, Fabio Panetty który wskazał, że kryptowaluty były skazaną na zagładę bańką spekulacyjną. Panetta podkreślił też, że aktywa kryptowalutowe powinny być opodatkowane zgodnie z kosztami społecznymi, a stabilność finansową zapewnić może wyłącznie CBDC. Przemawiajac w London School of Economics zaapelował też o pilną potrzebę regulacji kryptowalut.

Panetta powiedział jednak, że ostatnie problemy branży mogą nie być ostatecznym końcem dla kryptowalut, jeśli odpowiednie regulacje zostaną wprowadzone, na globalną skalę. Ponadto urzędnik Europejskiego Banku Centralnegoprzekonywał, że rynek kryptowalut nie może być pozbawiony zaufania i stabilny bez odpowiedniej przejrzystości i zabezpieczeń. Zdaniem bankiera upadek FTX pokazał, że kryptowaluty były bańką czekającą na właściwy czas, aby pęknąć. Bańką, która obnażyła złe praktyki biznesowe firm kryptowalutowych i brak należytej staranności ze strony inwestorów każdego szczepla. Aby zmaksymalizować to co oferują zdecentralizowane finanse Panetta powiedział, że należy zająć się pewnymi podstawowymi wadami rynku. Przede wszystkim podkreślił, że zdecydowana większość projektów nie ma żadnego pokrycia co czyni je zmiennymi aktywami bez wartości wewnętrznej, bez pokrycia. W rezultacie nie mogą być wykorzystywane do płatności cyfrowych, a jedynie służą jako cyfrowe aktywa spekulacyjne. Jeśli chodzi o stabilność stablecoinów, Panetta wskazał, że aktywa kryptowalutowe nie mogą utrzymywać stabilnych wartości w oparciu o algorytm czy kodowanie, ale tylko i wyłącznie przy wsparciu regulowanych banków, takich jak Europejski Bank Centralny, co jego zdaniem dobrze pokazał przypadek tokenów UST.

Urzędnik EBC zauważył, że powszechny efekt domina branży po upadku Terra i FTX pokazuje, że rynek kryptowalut jest przelewarowany i de facto połączony, co czyni go jeszcze bardziej niebezpiecznym. Ostrzegł, że dopuszczenie pozycji z dźwignią do 125x spowoduje rozłożenie związanego z nią ryzyka na cały rynek kryptowalut. Mimo krytyki Panetta argumentował, że przy odpowiednich środkach regulacyjnych, gospodarka może nadal wykorzystać korzyści płynące z kryptowalut. Na początek zalecił jednak by rynek kryptowalut był za pomocą środków, które są stosowane do innych sektorów rynku finansowego jak akcje.

Ramy regulacyjne jak unijny Markets in Crypto-Assets (MiCA) w jego ocenie zapewnią, że emitenci stablecoinów uzyskają licencję na pieniądz elektroniczny w celu uregulowania rezerw. Emitenci aktywów kryptowalutowych będą również zobowiązani do informowania inwestorów o nieodłącznym ryzyku zakupu jakiegokolwiek aktywa. Ponieważ aktywa kryptowalutowe są transgranicznymi instrumentami Panetta dodał, że istnieje potrzeba stworzenia globalnych ram regulacyjnych, które będą chronić ich konsumentów i użytkowników przed manipulacjami cenowymi i zmniejszą ryzyko przyszłych globalnych efektów bankructw w branży.

Strach ma wielkie oczy?

Niepochlebne przedstawicieli banków centralnych to dla kryptowalut nic nowego, w zasadzie trudno się dziwić. Zazwyczaj przychodzą gdy Bitcoin jest po potężnych przecenach przez co niektórzy mogą chcieć wykorzystywać je jako sygnał kontrariański. Wystarczy spojrzeć jak wiele mówiło się o totalnym upadku Bitcoina w 2020 roku gdy po pandemicznym krachu miał się nigdy nie podnieść. Kilka miesięcy później miał miejsce halving a główna kryptowaluta rozpoczęła hossę. A jak myślicie Wy? Czy 'tym razem będzie inaczej’ ? Zachęcamy do dyskusji

Może Cię zainteresuje:

Bańkabańka spekulacyjnaBitcoinebcecbEuropejski Bank CentralnyKryptowalutyregulacje bitcoin
Komentarze (0)
Dodaj komentarz