Artykuł został nadesłany przez partnera i ma charakter sponsorowany.
Nie od dziś wiadomo, że na kryptowalutach można zarobić, ale przy braku czujności można narazić się na straty.
Ku przestrodze przytaczamy dzisiaj niewiarygodną historię Glaubera Contessoto wraz z cenną nauczką dla inwestorów. Warto wyciągnąć wnioski przed kolejną hossą. Dlaczego młody milioner, który zarobił fortunę na Dogecoinie ($DOGE), wszystko stracił? I jak można uniknąć podobnych pułapek?
W obecnym krajobrazie rynkowym przykład Contessoto to istotna lekcja dla przyszłych inwestorów. Tym bardziej, że na scenie pojawiają się kuszące memecoinowe projekty, takie jak Meme Kombat ($MK), czy jeszcze nowszy Galaxy Fox ($GFOX), i niektórzy już teraz upatrują w nich szansy na spore zyski. Najpierw jednak warto się dobrze przygotować, by żaden z obiecujących memecoinów nie stał się początkiem inwestycyjnej porażki.
Glauber Contessoto: człowiek, który nie umiał sprzedawać
Historia Glaubera Contessoto to opowieść o tym, jak szybko można spaść z wysokiego konia. No, może nie konia, bo w tym przypadku gwoździem do trumny okazał się kultowy pies rasy shiba inu, ale do rzeczy. W lutym 2021 roku młody trader zainwestował w Deogecoina oszczędności całego życia, czyli okrągłą sumę 188 000 dolarów. Kupione tokeny wkrótce zaliczyły spektakularny wzrost, osiągając zawrotną wartość prawie 3 milionów USD, ale Glauber nie skorzystał z okazji, by je sprzedać. Wtedy uzyskałby ogromne przebicie. Prawda jest taka, że Contessoto trzyma swoje Dogecoiny po dziś dzień. Choć nie stracił na swojej inwestycji, mógłby cieszyć się milionowymi zyskami, gdyby nie przespał właściwego momentu. Jaka nauka płynie z tej historii dla pozostałych inwestorów?
Kto nie ryzykuje, nie pije szampana
Żeby dać sobie szansę za zysk, trzeba w którymś momencie zaryzykować. Glauber zrobił to, kiedy zainwestował środki w debiutującego, choć mocno promowanego memecoina. To była najlepsza decyzja, jaką mógł wówczas podjąć. Na rynku, który określa wysoki poziom ryzyka, nagradzane są odważne zachowania. Często największe zyski czekają właśnie na inwestorów gotowych ulokować kapitał w kryptowalutach o niskiej kapitalizacji początkowej.
Ale gotowość do ryzyka to jeszcze za mało. Ważny jest jeszcze timing. Contessoto kupił Dogecoina zaraz po tym, jak token pojawił się na rynku. Na arenie krypto często bywa tak, że kto pierwszy, ten lepszy. Warto zainteresować się nowym projektem, zanim rzucą się na niego może nie sępy, ale z pewnością wieloryby. Z tego powodu dobrze jest trzymać rękę na pulsie aktualnych przedsprzedaży. Zdarzało się, że detaliczni inwestorzy dorabiali się fortuny na przestrzeni kilku tygodni, choć oczywiście nie jest to reguła. Patrz: punkt pierwszy. Ryzyko.
Niezrealizowany zysk lubi się zemścić
Najważniejsza lekcja, jaką można wyciągnąć z doświadczenia Glaubera Contessoto, to ponadczasowa prawda, że liczy się wyczucie chwili. Nawet jeśli inwestorzy mają oko do perspektywicznych kryptowalut i załapią się na hossę, misterny plan spełznie na niczym, jeśli w porę nie sprzedadzą swojej puli tokenów. Dlatego dobrze jest zachować czujność, a przede wszystkim mieć w zanadrzu plan B. Każdy rynek byka kiedyś się kończy, więc trzeba bacznie obserwować wczesne sygnały i właściwe dla danej kryptowaluty prognozy, by w razie czego być gotowym do działania. Zrozumienie koniunktury ułatwi nam opracowanie planu awaryjnego, by móc sprzedać posiadaną kryptowalutę w momencie, kiedy przynosi największe zyski, lub przynajmniej zminimalizować straty, gdy na rynku zapanuje niedźwiedzi klimat.
A co dla tych, którzy nie załapali się na $DOGE?
Ostatnie miesiące były łaskawe dla wypatrujących okazji inwestorów, szczególnie jeśli mają serce do memecoinów. Jednym z najnowszych projektów jest Galaxy Fox, który szybko wspiął się na listy najpopularniejszych tokenów i jest mocnym kandydatem do TOP 10 kryptowalut, jakimi warto się zainteresować jeszcze przed końcem roku. Memecoin wykorzystuje mechanikę Play-to-Earn, więc będzie nie lada gratką dla traderów, którzy wiążą spore nadzieje z przyszłością sektora GameFi. Token kosztuje w tej chwili 0,00088 USD. Przy tak niskiej cenie można się na niego skusić, nie ryzykując zbyt wiele. Atrakcyjnie zapowiada się gra z motywem kosmicznej przygody i perspektywa nagród dla najlepszych graczy pod koniec każdego sezonu.
Drugi z popularnych obecnie memecoinowych projektów nie jest aż taką nowinką jak wymieniony wyżej $GFOX, ale też dzięki temu mieliśmy więcej czasu, by mu się przyjrzeć. To dobry moment, bo Meme Kombat zdążył już zaistnieć w świadomości kryptospołeczności, a jednocześnie presale jeszcze trwa, więc nie jest za późno, by zdobyć go w stosunkowo niskiej cenie. Nie jest aż tak tani jak Galaxy Fox, ale wciąż kosztuje poniżej 1 dolara.
$MK przyciąga uwagę za sprawą złożonej mechaniki ekosystemu: posiadacze tokenów mogą zarabiać na platformie na kilka sposobów. Przede wszystkim jest to pierwsza na świecie arena walk memów, co oznacza, że można wybrać swojego faworyta i obstawić przewidywany wynik bitwy. Można też wciąż udział w pojedynku, wybierając spośród popularnych postaci swojego wojownika. Ale to nie koniec. Ekosystem oferuje też możliwość stakingu tokenów. Ta propozycja jest o tyle ciekawa, że w tym wypadku rzeczywiście wygrywają ci, którzy najwcześniej przystąpią do przedsprzedaży: staking jest możliwy tuż po zakupie tokenów. Nie trzeba czekać do końca etapu presale. Nie mniej kusząca jest stopa zwrotu z tego projektu: obecnie kształtuje się na poziomie 390%. Jeśli więc nie załapaliście się na hossę Dogecoina, nic straconego!
Podsumowanie: ucz się na cudzych błędach
Inwestorzy, którzy zainteresowali się nowymi coinami już na etapie przedsprzedaży, mają z pewnością jedną przewagę nad resztą. Czas działa na ich korzyść, szczególnie w przypadku tokenów, które oferują nagrody za staking. Memecoiny o niskiej kapitalizacji mają szansę na sporą zwyżkę podczas zapowiadanej hossy. Do obiecujących projektów należy nowy Galaxy Fox i Meme Kombat, który lada chwila zaczyna kolejną rundę przedsprzedaży, a jego cena skoczy wówczas do 0,225 USD.
Jednak nie daj się ponieść emocjom: już na początku załóż, przy jakim zysku zechcesz wyjść z pozycji. Nic ci nie przyjdzie nawet ze stukrotnego przebicia, jeśli przeoczysz właściwy moment na sprzedaż aktywów. Wiadomo, że obserwując tendencję zwyżkową, inwestorzy mają chęć na więcej. Trzeba jednak wiedzieć, kiedy zakończyć grę. Choć wszyscy lubimy gonić króliczka, dobrze jest czasem go złapać.
Artykuł został nadesłany przez partnera i ma charakter sponsorowany.
Może Cię zainteresować: