Fenomen łączący memy z kryptowalutami dał o sobie znać po raz kolejny. Najnowszym hitem jest niejaki Chill Guy. Mem rodem z TikToka, którego token na dziś osiągnął kapitalizację przekraczającą pół miliarda dolarów. I to w zaledwie tydzień po premierze. Jak do tego doszło? My wiemy i chętnie się tym podzielimy.
Memecoin CHILLGUY podbija rynek krypto
CHILLGUY to token oparty na postaci stworzonej przez artystę Phillipa Banksa w 2023 roku. Jest to po prostu „wychillowany gość” – postać w bluzie i jeansach, symbolizująca spokój w obliczu życiowych trudności. Jego popularność wystrzeliła na TikToku, a filmy w stylu „I’m just a chill guy who has to fart sometimes” wykręciły grube miliony wyświetleń.
Od momentu startu tokenu w blockchainie Solana jego wartość błyskawicznie wzrosła o ponad 4000%. Wystarczy dodać, że w miniony wtorek firma MoonPay odnotowała największy jednodniowy wolumen transakcji w historii na Solanie.
Jest viralowy mem, jest token notujący chore wzrosty. Co za tym idzie – są też inwestorzy-szczęśliwcy, którzy wykręcają przyprawiające o zawrót głowy zyski. Największym szczęśliwcem okazał się użytkownik z portfelem oznaczonym jako 9zW. Delikwent miał nosa i zainwestował 233 dolary, gdy kapitalizacja CHILLGUY wynosiła zaledwie 11 000 dolarów. W ciągu 30 godzin wartość tokena wzrosła o prawie 39 000%, przynosząc mu 16200 dolarów zysku z pierwszych czterech transakcji.
Kiedy token odnotował kolejny wzrost o 180%, inwestor dorzucił 867 dolarów, zwiększając swoją całkowitą inwestycję do 1100 dolarów. Rezultaty? Część tokenów sprzedał za 411500 dolarów. Na dziś posiada też CHILLGUY o wartości 636 942 dolarów, co daje razem ponad milion dolarów na plusie.
Nie każdy jest zadowolony
Trader może się cieszyć, ale są i tacy, którzy nie są do końca zadowoleni. Najmniej przychylnie w stronę memecoina patrzy… jego prowodyr. Phillip Banks, twórca postaci, przyznał, że sprawa wymknęła mu się spod kontroli. Wyraził też swoje głębokie niezadowolenie, twierdząc, że nie wyraził zgody na jej wykorzystanie w kontekście kryptowalut. Banks napisał na Twitterze: „Nie popieram ani nie zgadzam się na użycie mojego dzieła do jakichkolwiek projektów związanych z kryptowalutami. Proszę, zostawcie mnie w spokoju.” Artysta zablokował swoje konto, by uniknąć dalszego hejtu.
W którą stronę to wszystko pójdzie? Czy pociąg już odjechał, czy dopiero wystartował ze stacji? O tym – patrząc na dynamikę sprawy – przekonamy się pewnie w ciągu kilku najbliższych dni.