Rosnąca liczba dostępnych tokenów na rynku kryptowalut wzbudza poważne obawy analityków. Wielu z nich twierdzi, że przesyt nowych altcoinów może zagrażać ich przyszłości. Czy oznacza to, że epoka tzw. sezonu na alty – czasu, gdy altcoiny osiągają lepsze wyniki niż Bitcoin – dobiega końca?
Czy sezon na alty już nigdy się nie powtórzy?
Sezon na alty to okres, w którym altcoiny przewyższają zyski z inwestycji w Bitcoina. Dotychczas takie zjawisko pojawiało się w każdej hossie. Jednak obecnie analitycy przewidują, że sytuacja może się zmienić. Dlaczego?
Powodem może być nadmiar nowo tworzonych tokenów. Każdy chce wykorzystać rynek kryptowalut, wprowadzając własne projekty. Jednak takie podejście prowadzi do rozdrobnienia kapitału inwestycyjnego. Brakuje wystarczających środków, by wszystkie projekty mogły zyskać na wartości.
Analityk Ali Martinez zwraca uwagę, że obecnie w obiegu znajduje się ponad 36,4 miliona różnych altcoinów. Dla porównania, w czasie sezonu na alty w latach 2017-2018 było ich zaledwie około 3000. Jeszcze wcześniej, w 2013-2014, liczba ta wynosiła mniej niż 500. Te liczby doskonale obrazują skalę zmian, jakie zaszły w ciągu ostatnich lat.

Nadmiar podaży przy braku popytu
Ekonomista Alex Krüger zauważa, że podaż tokenów znacząco przewyższa popyt. To jeden z głównych powodów, dla których wielu analityków wątpi w możliwość kolejnego sezonu na alty
Krüger podkreśla, że na rynku pojawiają się nieustannie nowe projekty, co dodatkowo zwiększa konkurencję. Inwestorzy mają zbyt wiele opcji do wyboru, przez co trudno jest wyłonić prawdziwych zwycięzców. Nawet doświadczeni gracze mają problem z oceną, które tokeny przyniosą zysk.
Krüger przewiduje również, że jeśli altseason powróci, będzie znacznie krótszy niż w przeszłości. W przyszłości może trwać jedynie kilka dni lub tygodni. Wskazuje też, że inwestowanie w altcoiny stało się trudniejsze, ponieważ brakuje wyraźnych kryteriów oceny ich potencjału.