Co dalej z NFT?

Podsumowanie aukcji NFT

Ostatnie aukcje na których testowano, jak rynek sztuki przyjmie NFT okazały się nie aż tak entuzjastyczne jak przewidywano. Moda na posiadanie dzieł sztuki w wirtualnym świecie może okazać się chwilowa, ze wzgledu na brak zainteresowania największych i najbardziej wpływowych kolekcjonerów, którzy napędzają sprzedaż.

Zaobserwowano, że wytworzyła się grupa kolekcjonerów sztuki cyfrowej, która nie uczestniczyła wcześniej w tradycyjnych aukcjach. Ostatnio pisałam o aukcji NFT w Christie’s, wynik z tej aukcji wyniósł 70 mln dolarów. Konkurencyjny dom aukcyjny Sotheby’s wzbogacił swoją ofertę o NFT na początku miesiąca – zorganizowano trzydniową aukcje anonimowego artysty o pseudonimie Pak. Obroty na aukcji wyniosły 17 mln dolarów – sprzedaż odbyła się za pomocą platformy cyfrowej Nifty Gateway walutą było Etherum, za najdroższą prace zapłacono 1, 3 mln dolarów. Dom aukcyjny Phillips również ma na koncie sprzedaż NFT – oferowanym artystą był Mad Dog Jones, a kupującym nieuczestniczący dotychczas w rynku aukcyjnym anonimowy ,,kolekcjoner”.

Pak/ www.sothebys.com

Kolekcjonerzy nie są zainteresowani NFT…

Specjalista domu aukcyjnego Sotheby’s, kierujący sprzedażą Pak’a uzasadniał, że aukcja miała charakter badawczy i eksperymentalny i jej celem było nawiązanie kontaktu z nowymi klientami zainteresowanymi NFT. Jednak kolekcjonerzy, którzy od lat z powodzeniem poruszają się po rynku sztuki nie wzięli udziału w żadnej aukcji NFT. Ogromny znak zapytania pojawił się po wycofaniu się  z Open Sea uznanego już artysty Takashiego Murakami’ego, który prawdopodobnie pod wpływem impulsu, stworzył prace w oparciu o NFT. Jego charakterystyczne  kolorowe buźki znane na całym świecie i nabywane dotychczas w tradycyjny sposób przez kolekcjonerów nie są już dostępne w wirtualnej przestrzeni, ze względu na niedostateczne dane na temat bezpieczeństwa przy tego typu transakcjach. Decyzja Takashiego Murakamiego jest uzasadniona, artysta z taką renomą nie może dopuścić do spekulacji związanymi z jego pracami.

Takashi Murakami/fizzymag.com

Luki na rynku NFT zostały przetestowane przez hakera o pseudonimie Monsieur Personne, który postanowił podrobić prace znanego już z aukcji w Chriestie’s, Beeple. Haker zarejestrował falsyfikat za pomocą łańcucha bloków na Rairble i OpenSea  – tak jakby sam Beeple to zrobił. Sytuacja ta pokazuje, że kwestie zabezpieczeń nie są jeszcze dobrze opracowane.

Co dalej ?

Światełko w w tunelu pokazuje jedna z najbardziej prestiżowych galerii na świecie PACE, która wsparła Ursa Fishera- szwajcarskiego artystę o dużym dorobku i światowej renomie tworzącego cyfrowe rzeźby. Pierwszy NFT z serii CHAOS został sprzedany 11 kwietnia. Dochód ze sprzedaży prac z serii CHAOS ma trafić na organizacje non- profit zajmującą się ochroną oceanów.

Uris Fisher/ www.pacegallery.com

Jaka czeka przyszłość NFT czas pokaże, może to być chwilowa moda, której nie ulegną uznani artyści i główny obieg rynku sztuki. Jeśli tak będzie, to prace NFT będą oderwane od głównego obiegu rynku sztuki i ich potencjał inwestycyjny będzie wątpliwy.

Może Cię zainteresować:

NFTSztukasztuka cyfrowaTokeny
Komentarze (0)
Dodaj komentarz