Nagły zwrot akcji. Wieloryby porzucają altcoin z TOP 10. Szykuje się powtórka z ostatniego krachu?

Poprzedni tydzień był wyjątkowo słaby dla branży kryptowalut. Bitcoin zanurkował poniżej 100 tys., a od początku tego tygodnia spada jeszcze niżej. W ostatnich godzinach notował zjazd nawet poniżej 90 tys. dolarów. Niestety większość altcoinów idzie tą samą drogą. Po niedawnych doniesieniach o zakupach wielorybów spore szanse na ocalenie miał Ethereum. Jednak najnowsze informacje są co najmniej niepokojące i sugerują, by przynajmniej zachować ostrożność w kolejnych dniach.

Wieloryby sprzedają 230 tys. Ethereum. Kierunek na dno?

Listopad miał być momentem kulminacji hossy, której wszyscy się spodziewali. Tymczasem rynek zaliczył historyczny krach, po którym nie może się pozbierać już drugi miesiąc. Spadki nasilają się z każdym kolejnym tygodniem. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że spore szanse na przetrwanie kryzysu ma Ethereum. Głównie za sprawą dużych posiadaczy, którzy kupowali ETH na spadkach.

W ostatni piątek Ali Martinez ujawnił w poście na X, że wieloryby kupiły 2,53 mln sztuk Ethereum w momencie, gdy token spadł do poziomu 3150 USD za monetę. Ekspert oceniał, że to może być kluczowy poziom wsparcia dla kryptowaluty.

Źródło: X

Wśród kupujących był największy publiczny posiadacz ETH, czyli BitMine Immersion.  Jak informował Ash Crypto, w poprzednim tygodniu spółka, za którą stoi Tom Lee, wykonała kilka transakcji, w ramach których nabyła łącznie 24,007 ETH o wartości około 82 mln dolarów. Po tych zakupach gigant miał w zasobach już ponad 3,5 mln sztuk Ethereum.

Obie wiadomość stanowiły pozytywny sygnał, że altcoin może przetrwać kryzys i liczyć na mocne odbicie w kolejnych tygodniach. Jednak najnowsze ustalenia sugerują, by zachować większą ostrożność w tej kwestii.

W jednym z najnowszych postów na X Ali Martinez poinformował, że wieloryby w poprzednim tygodniu sprzedały 230 tys. ETH. To oznacza, że panika rynkowa udzieliła się również posiadaczom tego tokena. Rozsądek podpowiada, że to zaledwie ułamek z prawie 121 mln tokenów w obiegu. Jednak rynek często kieruje się emocjami, a nie rozumem. Dlatego warto zachować czujność i obserwować, czy ten trend się nie nasila.

Sytuacja jest bardziej złożona, niż się wydaje

Trend, o którym pisze Ali Martinez, niepokoi, ale to nie cały obraz sytuacji. Whale Alert w ostatnich godzinach wytropiła kilka transakcji, które pokazują, że nie wszystkie wieloryby idą w tym samym kierunku. Platforma, która śledzi ruchy największych graczy na rynku, ujawniła kilka transferów z giełd kryptowalut na prywatne portfele.

Źródło: X

Wśród nich uwagę przykuwają m.in. dwa transfery z BitPanda. Jeden wieloryby dokonał dwóch transakcji, każda po 20 tys. ETH, przeniesienia tokenów z giełdy kryptowalut na prywatne portfele. To sugeruje, że duzi posiadacze nie widzą potrzeby sprzedawania Ethereum, ale wolą przechować je w bezpieczniejszym miejscu, niż giełdy.

Strategia wydaje się słuszna, jeśli przypomnimy sobie, chociażby atak hakerski na ByBit z początku roku. Wówczas giełda straciła rekordowe 1,5 mld dolarów. Widać zatem, że nawet czołowe platformy nie gwarantują bezpieczeństwa.

Walka o utrzymanie kluczowego poziomu

Wydaje się, że do katastrofy, która wydarzyła się w pierwszym kwartale 2025 roku, jest jeszcze daleko. Wówczas w krytycznym momencie Ethereum spadł do około 1400 USD. To był fatalny okres dla posiadaczy ETH. Obecnie projekt walczy o utrzymanie psychologicznej bariery na poziomie 3 tys. dolarów.

W chwili pisania tekstu altcoin kosztuje 3062 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin wzrósł o 1,18%. Jednak przez cały miniony tydzień i miesiąc token spadł odpowiednio o 14,13% oraz 21,29%. To, co szczególnie niepokoi to spadek wskaźnika YTD (Year To Date). Od początku roku Ethereum traci w tym momencie 8,01%.