Na rynku kryptowalut narasta napięcie. Bitcoin ponownie przekroczył poziom 100 000 dolarów, a wskaźniki techniczne pokazują wyjątkowo rzadkie sygnały. Analitycy sugerują, że możemy być świadkami jednego z największych ruchów cenowych w historii tej kryptowaluty. Prognozy sięgają nawet 300 000 dolarów za jedną monetę.
Napięcie wokół kluczowych wskaźników
Traderzy od lat obserwują Bollinger Bands. Ten wskaźnik mierzy zmienność oraz momentum ceny. Obecnie znajduje się on na najbardziej ekstremalnym poziomie od 2009 roku. Oznacza to wyjątkowo wąskie przedziały wahań, które zwykle poprzedzają gwałtowne ruchy.
Podobne sytuacje miały miejsce w latach 2012, 2016 oraz 2020. W każdej z tych dat bitcoin po okresie spokoju wystrzelił. Dzisiejsze odczyty są jednak jeszcze bardziej napięte. Eksperci twierdzą, że to wyraźna zapowiedź nowej fali wzrostowej.
Prognozy, choć odważne, mają solidne podstawy. Jeśli historia się powtórzy, czekają nas gwałtowne zmiany. Inwestorzy z całego świata patrzą na wykresy z rosnącym zainteresowaniem.
Popyt instytucjonalny i nowe wzorce
Nie tylko Bollinger Bands podsycają emocje. Również na wykresie miesięcznym rysuje się wzór „cup-and-handle”. To klasyczny model analizy technicznej, który często zapowiada silne wzrosty. Jeśli bitcoin zrealizuje ten scenariusz, cena może poszybować ku 300 000 dolarów.
Dodatkowym czynnikiem są fundusze ETF oparte na bitcoinie. W ostatnich tygodniach ich napływy wzrosły w imponującym tempie. To jasny sygnał, że duże instytucje wracają na rynek, nawet gdy część inwestorów indywidualnych wycofuje się.
Historia pokazała, że właśnie takie instytucjonalne zakupy często poprzedzały wielkie hossy. Zatem obecne sygnały mogą zwiastować ruch, który zapisze się na kartach finansowej historii.