Kopał kryptowaluty | Przegrzał swoich sąsiadów…

Przedsiębiorca z Kolorado, Tyler Tysdal i jego firma Tilecard Capital Group zostali pozwani za zainstalowanie sprzętu do miningu i kopanie kryptowalut w wynajętych pomieszczeniach. Pozew został złożony przez agencję nieruchomości Focus Property Group.

Za gorąco!

Pozwany miał zainstalować w wynajętym budynku sprzęt do kopania kryptowalut w budynku przeznaczonym pod wynajem powierzchni biurowych. W komunikacie mowa jest konkretnie o „serwerach komputerowych”. Wynajmujący twierdzi, że nie wyraził zgody na zainstalowanie maszyn górniczych na terenie podległej mu nieruchomości.

Działająca nieoficjalnie farma wydobywcza miała doprowadzić do uszkodzenia systemu klimatyzacyjnego w budynku na skutek podwyższonego ciśnienia w instalacji. W toku działania nielegalnej „kopalni”, ucierpieć mieli inni najemcy biur. Temperatura w budynku uległa znacznemu podwyższeniu.

1400 USD rachunku za energię elektryczną

Przypomnijmy, że sieć Bitcoina działa w oparciu o model konsensusu Proof-of work. Oznacza to, że w toku utrzymania sieci w ryzach, górnicy zużywają pokaźne ilości energii elektrycznej. Za swoją działalność wydobywczą, Tysdal został obciążony rachunkiem za energię w wysokości 1400 dolarów. Jego działalność miała bowiem opierać się na pobieraniu prądu a konto właściciela budynku.

Podobne procedery mają miejsce dosyć często. Jednym z ostatnich przykładów takich ukrytych „kopalni” może być chociażby nielegalne centrum wydobywcze ulokowane na terenie pewnego lotniska na terenie Włoch.

Milion dolarów grzywny

W raporcie czytamy, że strony już rozwiązały spór, a sprawa najmu miała zostać wygaszona. Nie jest jasne, jaką rekompensatę otrzyma Focus.

We wrześniu ubiegłego roku Tysdal zapłacił SEC grzywnę w wysokości 1 mln USD po tym, jak został oskarżony o oszukanie kilku inwestorów.

BitcoinBTCMiningpow
Komentarze (0)
Dodaj komentarz