Jeszcze kilka miesięcy temu giganci instytucjonalni, ustami swoich dyrektorów, pogardzali kryptowalutami. Dziś sytuacja w wielu przypadkach jest diametralnie inna. Podmioty takie jak JPMorgan, czy Goldman Sachas mają ulokowane setki milionów dolarów w bitcoinowych ETF-ach. Tym samym spełnia się przepowiednia, o której mówił Michael Saylor. Inwestor twierdził, że instytucje zaczną przychylniej patrzeć na BTC. Najnowsze prognozy zakładają, że ten trend będziemy obserwować dłużej, a instytucje będą kupować setki BTC dziennie. Jak zmieni to rynek kryptowalut?
Michael Saylor miał rację. Instytucje pokochały Bitcoina
Jakiś czas temu Michael Saylor powiedział, że 2024 będzie rokiem adopcji Bitcoina przez duże instytucje. Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy dyrektorzy największych podmiotów mieszali Bitcoina z błotem, wydawało się to abstrakcją. Dziś giganci wchodzą w kryptowaluty coraz śmielej, a przepowiednia CEO MircoStrategy okazała się prawdziwa. I wiele wskazuje na to, że sytuacja będzie rozwijać się w tym kierunku jeszcze intensywniej.
River Financial przedstawiło swoją prognozę, która zakłada, że w ciągu najbliższych 18 miesięcy 10% amerykańskich firm wyda na Bitcoina łącznie 10,35 miliarda dolarów. Jak możemy przeczytać w raporcie River Financial: „Szacujemy, że zasoby Bitcoinów instytucji będą rosły w tempie od 204 do 519 BTC dziennie do roku 2026, co odpowiada zakresowi od 12,2 mln dolarów do 31,1 mln dolarów dziennie przy cenie Bitcoina wynoszącej 60 000 dolarów”.
Aktualnie duże podmioty posiadają około 3,3% podaży Bitcoina. Spośród firm, które posiadają BTC na własność, a nie zajmują się ich przechowaniem, tak jak robią to giełdy, najwięcej tokenów posiada MicroStrategy, którym kieruje Michael Saylor. Według danych CoinGlass MicroStrategy posiada Bitcoiny o wartości 12,82 miliarda dolarów. Drugie miejsce zajmuje firma wydobywcza Marathon Digital z zasobami wartymi 1,41 miliarda dolarów. Ostatnie miejsce na podium zajmuje Tesla, która posiada Bitcoiny o wartości 550 milionów dolarów.
Giganci nawracają się na Bitcoina
To, co prognozował Michael Saylor dla wielu było nie do pomyślenia. Trudno się dziwić. Jeśli prześledzimy niedawne wypowiedzi dyrektorów największych instytucji finansowych na świecie i zestawimy je z ich aktualnymi strategiami, to można doświadczyć dysonansu.
Jeszcze w kwietniu Sharmin Mossavar-Rahmani, dyrektor ds. inwestycji w Goldman Sachs w trakcie wywiadu dla „Wall Street Journal” mówił tak: „Nie uważamy, że jest to klasa aktywów inwestycyjnych. […] Nie wierzymy w kryptowaluty”. Z kolei najnowsze oświadczenie 13F Goldman Sachs ujawniło, że gigant na koniec czerwca zarządzał funduszami Bitcoin ETF o wartości 419 milionów dolarów. Najwięcej bank wydał na iShares Bitcoin Trust (238,6 miliona dolarów).
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku JPMorgan. Jamie Dimon, CEO instytucji, słynął z mieszania Bitcoina z błotem. W jednym z wywiadów dla CNBC Dimon powiedział, że Bitcoin służy, jako narzędzie do omijania prawa. Dimon twierdził również, że BTC jest wykorzystywany głównie do oszustw, uchylania się od płacenia podatków oraz handlu ludźmi. Ponadto Dimon stwierdził, że Bitcoin nie ma żadnej realnej wartości. Dziś JPMorgan, podobnie jak Goldman Sachs, posiada setki milionów dolarów w bitcoinowych ETF-ach. Bank pracuje również nad platformą kryptowalutową dla swoich klientów.