Legendarny spekulant, Jim Chanos stawia na upadek MicroStrategy. 'Nie bądźcie fraje*ami’

Legendarny spekulant, Jim Chanos stawia na upadek MicroStrategy. 'Nie bądźcie fraje*ami’

Legendarny inwestor i weteran short sellingu Jim Chanos wraca na scenę z kontrowersyjnym zakładem. Obstawia spadek akcji Microstrategy (obecnie Strategy), jednocześnie inwestując w Bitcoina. W jego ocenie to właśnie kryptowaluta, a nie firma Michaela Saylora, ma realną wartość. „Kupujemy coś za dolara, a sprzedajemy za dwa i pół”. To jasny sygnał, że inwestujących w Microstrategy, Chanos uważa za 'chciwych naiwniaków’. Dlaczego i jak brzmi jego prognoza?

Bitcoin tak, ale nie przez Saylora

Znany z trafnych shortów na Enronie i innych giełdowych bańkach, tym razem celuje w firmę, która zyskała przydomek „ETF na Bitcoina w przebraniu” – MicroStrategy. Spółka, która od 2020 roku zamieniła swój model biznesowy na hurtowe skupowanie BTC, stała się ulubieńcem inwestorów detalicznych. Jej kurs wzrósł w ciągu roku o 220%, podczas gdy sam bitcoin zyskał „zaledwie” 70%.

Zdaniem Chanosa, ten wzrost to czysta spekulacja. „Sprzedajemy akcje MicroStrategy i kupujemy bitcoina. Robimy dokładnie to, co oni, ale bez płacenia premii” – tłumaczył w rozmowie z CNBC podczas konferencji inwestycyjnej Sohn w Nowym Jorku. Dla chanosa to czysta arbitrażowa okazja – unika się przepłacania za „opakowanie”… Kupując samą zawartość.

Bańka w bańce?

Strategia Saylora polegała na zamianie MicroStrategy w wehikuł inwestycyjny, który emituje dług i akcje, by skupować BTC. Efekt? 568 840 bitcoinów, kupionych po średniej cenie… 69 287 dolarów za sztukę. Gdy Bitcoin rośnie, akcje Strategy rosną jeszcze szybciej. Dziś firma warta jest już ok. 120 miliardów dolarów.

Jednak dla Chanosa to tylko pozory. „To nie jest inwestowanie, to fanatyzm”. Tak mówił, wskazując na falę naśladowców, którzy próbują kopiować model MicroStrategy, przyciągając detalicznych inwestorów obietnicą „pośredniego” dostępu do Bitcoina . Chanos określa takie podejście jako „absurdalne”.

Nie tylko on: Schiff też uderza w Saylor’a

Z Chanosem zgadza się inny głośny krytyk – ekonomista Peter Schiff. Od lat bije w bitcoina, ale jeszcze mocniej – w MicroStrategy. Dla niego kupowanie akcji spółki, która nie prowadzi realnej działalności poza trzymaniem kryptowaluty, to „coś jeszcze bardziej niedorzecznego niż sam bitcoin”. „Jeśli chcesz mieć Bitcoina – po prostu go kup. Jeśli chcesz inwestować w akcje – kup firmę, która coś robi” – mówi Schiff.

Chanos przyklaskuje tej logice. W jego oczach MicroStrategy to „bańka na lewarze”, której wartość rynkowa oderwała się od fundamentów. Uważa, że na końcu to detaliczni inwestorzy zapłacą rachunek za tę euforię. Tymczasem Michael Saylor, współzałożyciel i były CEO MicroStrategy, uosabia ekstremalną wiarę w Bitcoina.

Dla niego kryptowaluta to „cyfrowe złoto”, które w długim terminie zdetronizuje tradycyjne aktywa. Ale przeciwnicy, tacy jak Chanos widzą w tej strategii fundament pod przyszłą katastrofę. „To, co robi MicroStrategy, to hazard. A hazard z dźwignią finansową kończy się zwykle źle” – ostrzegł Chanos.

Co dalej?

Choć akcje Strategy rosną jak na drożdżach, coraz więcej głosów ostrzega przed powtórką z historii . Przegrzany rynek, kult jednostki i drobni inwestorzy karmieni narracją o „złotej okazji”. Czy Chanos znowu trafi jak w przypadku Enronu? Czas pokaże. Ale jeśli jego przewidywania się sprawdzą, to wielu inwestorów może się zawieść, a Bitcoin potężnie stracić.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz