Kurs Bitcoina po gwałtownej korekcie z ostatnich tygodni zaczyna łapać równowagę. Na głównych serwisach z danymi rynkowymi Bitcoin krąży obecnie w przedziale 86–88 tys. USD, przy wciąż wysokim wolumenie obrotu. Stabilizacja następuje w momencie, gdy globalne rynki wyceniają telefoniczną rozmowę Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem oraz sygnały potencjalnej deeskalacji na linii Waszyngton–Pekin. Dla rynku kryptowalut oznacza to przejście z trybu czystej paniki w stronę fazy, w której kapitał zaczyna bardziej chłodno analizować ryzyko oraz czynniki makro.
Kurs Bitcoina po korekcie wraca do równowagi – w tle rozmowy Trumpa z Xi
Ostatnie tygodnie przyniosły dynamiczne zejście kursu Bitcoina z historycznych szczytów w okolice lokalnego dołka i dopiero teraz widać fazę uspokojenia. Taka struktura rynku zwykle wskazuje na etap, w którym sprzedający w największym pośpiechu zeszli już z rynku, a aktywniejsi uczestnicy zaczynają koncentrować się na wyznaczaniu kolejnych stref cenowych do ponownego wejścia. Dla traderów aktualny kurs Bitcoina to środowisko, w którym nie chodzi już o unikanie każdego ruchu w dół, tylko o selektywne wykorzystanie zmienności.
Poniedziałkowa telefoniczna rozmowa Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem stała się prawdopodobnie również jednym z impulsów dla cen Bitcoina. Serwisy finansowe relacjonują, że przywódcy rozmawiali o wojnie w Ukrainie, kwestii Tajwanu, handlu rolnym, fentanylu i ogólnym stanie relacji dwustronnych, a przy tym uzgodnili wzajemne wizyty państwowe w 2026 roku.
Taka konfiguracja zwykle uspokaja globalny kapitał. Mniejsza nerwowość wokół relacji USA–Chiny to z reguły większa przestrzeń na odbicie aktywów uznawanych za bardziej ryzykowne, w tym kryptowalut. Poprzednie epizody ocieplenia dialogu na linii Trump–Xi bywały zresztą powiązane z poprawą notowań BTC i reszty rynku cyfrowych aktywów.
Kurs Bitcoina reaguje nie tylko na wewnętrzną dynamikę rynku kryptowalut, ale również na zmianę percepcji globalnego ryzyka. Gdy napięcia handlowe słabną, część inwestorów ogranicza defensywne pozycje, a większa część płynności może wracać na rynek krypto.
Fed i grudniowa obniżka stóp procentowych
Rozmowy Trumpa z Xi wpisują się w szerszy obraz, w którym rynki finansowe liczą na złagodzenie warunków polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Serwisy rynkowe zwracają uwagę, że część ostatniego odbicia kursu Bitcoina w okolice 88 tys. dolarów związana jest właśnie z rosnącą wiarą w scenariusz cięcia stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu FOMC w grudniu.
Niższe stopy i perspektywa większej płynności w systemie to układ, w którym rynek kryptowalut historycznie wypada relatywnie dobrze, bo inwestorzy chętniej wychodzą poza konserwatywne klasy aktywów.
Kurs Bitcoina jako wyznacznik apetytu na altcoiny
W obecnym układzie kurs Bitcoina ponownie pełni rolę punktu odniesienia dla całego rynku. Stabilizacja w okolicach obecnych poziomów, w połączeniu z łagodniejszym tonem w relacjach USA–Chiny, tworzy sytuację, w której część kapitału może zacząć rozglądać się za większą ekspozycją na ryzyko w obrębie kryptowalut.
Na poziomie całego rynku zmianę nastrojów dobrze widać na wykresach dominacji Bitcoina. Dane z CoinMarketCap pokazują, że udział BTC w łącznej kapitalizacji rynku kryptowalut utrzymuje się wciąż na podwyższonym poziomie, co oznacza, że kapitał nadal preferuje główne aktywo kosztem altcoinów.
Źródło: CoinMarketCap z 25 listopada 2025
Taki układ może wskazywać na etap ostrożnej odbudowy ekspozycji, w którym inwestorzy najpierw wzmacniają pozycje w BTC, a dopiero później rozważają agresywniejsze wejścia w altcoiny.
Dla traderów śledzących rotacje w sektorze może oznaczać to klasyczny scenariusz, w którym najpierw odbija Bitcoin, a następnie kapitał przechodzi w stronę projektów z wyższą zmiennością. Jednocześnie ten cykl nie jest automatyczny.
Połączenie kilku elementów, takich jak stabilizujący się kurs Bitcoina, zmniejszona nerwowość wokół relacji USA–Chiny oraz oczekiwania na łagodniejszą politykę Fed, tworzy środowisko, w którym rynek kryptowalut prawdopodobnie przechodzi z fazy gwałtownych wyprzedaży do etapu selektywnego budowania pozycji. Z perspektywy alokacji kapitału oznacza to konieczność łączenia obrazu makro z decyzjami podejmowanymi na poziomie pojedynczych aktywów.