Cały rynek krypto wstrzymuje właśnie oddech. Najnowsza formacja „krzyża śmierci” na wykresie Bitcoina do dolara amerykańskiego (BTC/USD) wprowadziła bardzo nerwową atmosferę i skłania inwestorów do ostrożnych ruchów. Eksperci widzą w niej nie tylko sygnał techniczny, lecz także lustrzane odbicie coraz bardziej zmiennego otoczenia makro. Ryan Lee z Bitget podkreśla, że rynek nie jest dziś przewidywalny, przeto każdy błąd kosztuje więcej niż zwykle. Mimo to wielu graczy liczy na odbicie w kolejnych tygodniach.
„Krzyż śmierci” na Bitcoinie. Czy kurs BTC runie?
Na wykresie Bitcoina pojawił się formacyjny sygnał, który zawsze wzbudza ogromne emocje w społeczności inwestorów. Średnia 50-dniowa na wykresie BTC/USD przecięła od góry średnią 200-dniową, co w żargonie giełdowym nazywa się prognozującym potężne spadki tzw. „krzyżem śmierci”. Ryan Lee z giełdy kryptowalut Bitget przypomina jednak, że historia nie jest tutaj zawsze jednoznaczna. „Ten wzorzec czasem wskazuje lokalne dołki i krótkie odbicia, zaś innym razem poprzedza głębsze spadki” – zauważa analityk.
Jednak rynek nie porusza się dziś według książkowych schematów. „Żyjemy w okresie stabilizującej się płynności i powrotu instytucji, aczkolwiek te przepływy są dalekie od euforii” – dodaje Lee. Dlatego traderzy balansują między szukaniem okazji a ochroną kapitału.
W grze pozostaje także polityka monetarna. Oczekiwana obniżka stóp w grudniu znów traci impet, co schładza nastroje. „Rynek wycenia teraz tylko około 50% szans, dlatego gracze powinni zachować trzeźwość i nie ryzykować zanadto” – wskazuje Lee. Zatem inwestorzy skracają dźwignię i wracają do prostszych strategii.
Napięcia w tle i defensywne ustawienie rynku
Sytuację podgrzało ostrzeżenie Toma Lee, który zwrócił uwagę na kłopoty dwóch dużych animatorów rynku. Takie doniesienia potrafią podbić zmienność nawet w stosunkowo spokojne dni. Ryan Lee ocenia to chłodniej: „Rynek odczuwa presję, ale nie każdy alarm prowadzi do realnych zaburzeń płynności”. Mimo to gracze wyraźnie zaczęli zaciskać hamulce.
Widać to w popularnych strategiach. Coraz więcej inwestorów zabezpiecza pozycje lub akumuluje spot, co według Lee jest rozsądne. „W krótkim terminie defensywne podejście może pomóc przejść przez okres zwiększonej niepewności” – podkreśla ekspert. Dzięki temu rynek zachowuje minimum stabilności, mimo rosnących obaw.
Prognozy nie wyglądają dramatycznie, lecz są dalekie od euforii. Analityk Bitget przewiduje, że BTC może wahać się między 90 000 a 110 000 USD, zaś ETH może utknąć w konsolidacji od 3 000 do 3 600 USD. „To scenariusz bazowy, o ile nie wydarzy się nic, co doprowadzi do większego załamania” – zaznacza Lee. Zatem rynek czeka na nowe dane i nowe impulsy.