Kryptowaluty znowu idą na dno? Ten wskaźnik wiele wyjaśnia. To może być ostatni dzwonek

Od mniej więcej połowy kwietnia kryptowaluty wyraźnie odżył i zaczęły odrabiać liczne straty, które zanotowały od początku roku. Jednak od kilku dni cyfrowe waluty zatrzymały się w miejscu, a niektóre znowu zaczęły spadać. Czy to znak, że ostrożni eksperci, którzy ostrzegali przed zbyt wczesnym świętowaniem sukcesu, mieli rację? Analitycy ponownie próbują rozszyfrować, co oznacza wyhamowanie rynku i przede wszystkim, co czeka nas dalej. Kilka rzeczy w ostatnim czasie pomaga odpowiedzieć na to pytanie, ale jedna wygląda szczególnie intrygująco.

Kryptowaluty przyciągnęły ogromny kapitał. Hossa może dopiero wystartować

Po krachu z początku kwietnia kryptowaluty zaczęły się stabilizować i nie wykonywały gwałtownych ruchów w żadną stronę. Wówczas eksperci zastanawiali się, czy to cisza przed burzą, czy początek odwrócenia negatywnego trendu. Ostatecznie rynek zareagował wzrostami. Wydaje się, że obecnie rynek jest w podobnej sytuacji, a analitycy ponownie próbują ocenić, jakie będą kolejne ruchy.

Jeśli spojrzymy na wyniki największych tokenów, to widać, że znowu coś się szykuje. Bitcoin w ciągu ostatniego tygodnia był spokojny i zyskał zaledwie 0,87%. Podobnie zachowywał się Ethereum, który w ciągu ostatnich siedmiu dni zyskał na wartości skromne 1,14%. Z kolei Solana i XRP spadły przez ostatni tydzień odpowiednio o 1,25% oraz 5,30%.

Źródło: X

Co może wydarzyć się dalej? Odpowiedź na tak specyficznym rynku, jakim są kryptowaluty, nigdy nie jest prosta i oczywista. Jednak kilka sygnałów daje szansę na kontynuację trendu wzrostowego. Optymizmem napawają m.in. ustalenia dotyczące napływu kapitału, które przedstawił Ali Martinez. Popularny na X ekspert przedstawił podsumowanie za ostatni miesiąc, z którego wynika, że kapitalizacja kryptowalut wzrosła o prawie 19 mld dolarów.

Jeśli spojrzymy na wykres, który dołączył do wiadomości Martinez, widać, że kapitalizacja rosła również pod koniec kwietnia, kiedy kryptowaluty zaczynały spowalniać. To może być sygnał, że spadki nie odstraszyły uczestników rynku od kupowania i handlowania cyfrowymi walutami.

Giganci kupują na potęgę

Wydaje się, że pomimo spadków i wyhamowania, duzi posiadacze, w tym również podmioty instytucjonalne, nie wystraszyły się i dalej chętnie kupują kryptowaluty. Szczególnie te największe.

Dane z ostatnich dni pokazują, że giganci przede wszystkim Bitcoina i Ethereum. BlackRock wydał na Ethereum ponad 100 mln dolarów. Co chwila o kolejnych zakupach Bitcoinów informuje Michael Saylor. Kupuje też Metaplanet, która naśladuje model działania MicroStrategy. W kryptowaluty inwestuje też Ark Invest, czy Fidelity. Obserwatorzy przypuszczają, że jeśli duże podmioty kupują BTC i ETH, to oczekują, że w przyszłości mogą zwiększyć wartość.

Źródło: Cointelegraph

Obiecująco wyglądają również prognozy największych graczy na rynku. Większość dużych graczy prognozuje, że w 2025 roku Bitcoin osiągnie od 200 do 250 tys. dolarów. Największym optymistą w tym gronie jest BlackRock. Gigant zakłada, że BTC osiągnie nawet 700 tys. dolarów. Najbardziej ostrożny w prognozach jest 10X Research. Firma szacuje, że Bitcoin osiągnie 122 tys. dolarów jeszcze w tym roku.