Jeszcze na początku miesiąca nastroje wokół Bitcoina były euforyczne. „Uptober” bo tak od lat nazywano październik w środowisku kryptowalut, miał być kolejnym potwierdzeniem cyklicznej siły największej kryptowaluty. Historycznie ten miesiąc niemal zawsze przynosił solidne wzrosty Jakie? Średnio ponad 20% w ciągu dekady. Tym razem jednak zamiast triumfu, rynek dostał zimny prysznic.
Yardeni Research skłania się też ku wstrzymaniu byczych pozycji na Wall Street. Jako przyczynę wehikuł wskazuje… Niskie szanse na cięcie stóp w grudniu. Crypto złapie zadyszkę. Co dalej? Spójrzmy w tylne lusterko. Jesienią roku 2021 Bitcoin tąpnął w listopadzie, podczas gdy akcje rosły jeszcze przez kilka miesięcy, mniej więcej do wyników Netflixa na początku roku 2022. Wtedy również wydawało się, że BTC 'odłączył się’ od tradycyjnych rynków i żyje własnym życiem.
Teraz mamy coś podobnego. Bitcoin osiągnął szczyt we wrześniu, a hossa na rynkach akcji od tego czasu trwa 'bez BTC’ już blisko dwa miesiące. Czy czeka nas bolesna powtórka i w końcu wszystko spadnie?
Uptober inny, niż zwykle
Bitcoin, który jeszcze na początku października śrubował rekordy i wydawał się nie do zatrzymania, zakończył miesiąc spadkiem o ponad 6%. To najgorszy miesiąc od 2014 roku. Co tym bardziej interesujące, w tym samym czasie tradycyjne aktywa od akcji po surowce i obligacje notowały solidne wzrosty. Inwestorzy znów pokochali ryzyko, ale zwyczajnie ominęli kryptowaluty szerokim łukiem.
Co się stało? Gwałtowne likwidacje pozycji w kontraktach futures i opcjach – wartych łącznie miliardy dolarów wyczyściły rynek z nadmiaru spekulantów. Ten „czyszczenie lewaru” podkopało wiarę w dynamiczną hossę, tym bardziej z u wagi na fakt, że zgodnie z cyklami, hossa może być przecież już za nami. Czy halvingowy cykl znowu weźmie górę nad 'modelami stock to flow’ i 'tym razem będzie inaczej’?
To nieprzypadkowe?
Toe odłączenie Bitcoina od tradycyjnych rynków nie jest przypadkowe. Jeszcze niedawno uchodził on za barometr apetytu na ryzyko. Zatem gdy indeksy rosły, rosło też BTC. Teraz relacja ta się rozluźniła. Akcje i złoto idą w górę, a Bitcoin tkwi w korekcie. To może być sygnał głębszej zmiany. Kryptowaluty przestają być postrzegane jako bezpieczna przystań w czasach makroekonomicznych zawirowań. Rolę „defensywnego aktywa” w 2025 roku nieco przewrotnie odzyskało… Złoto.
Technicznie rzecz biorąc, kluczowe wsparcia na wykresie Bitcoina znajdują się w okolicach 107–109 tys. dolarów. Utrzymanie tego poziomu może uratować krótkoterminowy trend, ale trwałe zejście poniżej otworzy drogę do spadków w rejonie 104 tys. dolarów. W praktyce – nic, czego rynek nie widział wcześniej. Każdy cykl Bitcoina ma swoje korekty. Październik roku 2025 wciąż może z czasem okazać się tylko epizodem w dłuższym marszu ku górze. Teraz jedno jest pewne: kryptowalutowy sentyment znów się odwrócił.