Rynek aktywów cyfrowych mierzy się z kolejną korektą i to jeszcze dotkliwszą niż ta z początku zeszłego tygodnia. Niepokój i strach, które pojawił się wśród posiadaczy kryptowalut, doprowadziły do likwidacji kryptowalut o wartości ponad 1 mld dolarów. Analiza rynku ujawniła, że rekordowa liczba użytkowników jest zainteresowana realizacją strategii kupowania na spadkach. Eksperci ostrzegają jednak, że kryptowaluty to specyficzne aktywa i to nie zawsze jest najlepszy pomysł.
Kryptowaluty nurkują. To okazja na dokupienie tokenów?
Jedna z naczelnych zasad głosi, by sprzedawać na wzrostach i kupować na spadkach. Taką strategię promują popularni biznesmeni, jak np. Robert Kiyosaki. Bogaty ojciec deklaruje, że Bitcoin to jedno z najlepszych zabezpieczeń przed kryzysem, a spadki to dobra okazja do zwiększenia zasobów. Okazuje się, że bardzo wielu użytkowników rynku interesuje się zastosowaniem tej strategii w związku z trwającą korektą.
Santiment ustalił, że fraza „kupuj na spadkach” nie była tak popularna w mediach społecznościowych od ośmiu miesięcy. Wzrost popularność wyszukiwani podobnych haseł zaobserwowano po tym, jak Bitcoin spadł poniżej 100 tys. dolarów. Według platformy 19 grudnia wzmianki o kupowaniu na spadkach osiągnęły poziom 0,061. Ostatni raz takie zainteresowanie „spadkami” zanotowano 12 kwietnia, kiedy Bitcoin spadł z 70 do 67 tys. dolarów.
Co ciekawe kryptowaluty wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem w sieci. Dane z 19 grudnia pokazują, że zainteresowanie wyszukiwaniem terminu „krypto” nieco spadło, ale wciąż jest duże. Dane z Google Trends pokazują, że w zeszłym tygodniu globalne wyszukiwania hasła „krypto” osiągnęły wynik 75, co oznacza spadek o 25 punktów. Najwyższy wynik, czyli 100, kryptowaluty zanotowały na początku grudnia.
Kupowanie na spadkach to pułapka?
Odnosząc się do wyników analizy zachowań użytkowników rynku, eksperci zwracają uwagę, że taktyka kupowania na spadkach może okazać się pułapką. Santiment zwraca uwagę na to, by nie sugerować się jedynie cenami. Platforma zaleca przeglądanie wskaźników i analiz rynkowych, które mogą pomóc określić nam, czy obecny spadek to rzeczywiście okazja. Może bowiem okazać się, że w pozorne spadki w ciągu kilku dni mogą okazać się jednym z ostatnich szczytów. Mówiąc wprost — identyfikacja prawdziwego dołka nie jest taka prosta. Dlatego warto wstrzymać się z szybkim kupowaniem po pierwszych korektach.
Na ten wątek zwrócił uwagę również Caleb Franzen. Popularny analityk rynku kryptowalut przypomniał w jednym z ostatnich postów na X, że podczas poprzedniej hossy byków, która trwała około 16 miesięcy miało miejsce dziewięć cofnięć Bitcoina, a po każdym z nich BTC osiągał wyższe poziomy. To pokazuje, że nigdy nie jest łatwo ocenić, który dołek jest faktycznie okazją. Franzen kończąc swój post, polecił swoim obserwującym „zapiąć pasy”.