- Giełdę Kraken czeka szeroko zakrojona restrukturyzacja. Firma nominowała właśnie nowego prezesa (czy ściślej, współprezesa). Również na niższych szczeblach przewidywane jest kadrowe trzęsienie ziemi.
- Zmiany nie ograniczą się do kwestii personalnych – giełda z sympatycznym potworem morskim w nazwie chce bowiem przeorganizować swoją strukturę i sposób działania.
Jak poinformowano na firmowym blogu, nowym współprezesem został Arjun Sethi. Dołączy on do Dave’a Ripley’a, który prezesem giełdy był od 2023. Ripley, uprzednio dyrektor operacyjny Krakena, został następcą Jesse’a Powella, założyciela giełdy (obecnie pełniącego funkcję przewodniczącego jej rady nadzorczej).
Zmiany dotkną także innych pracowników. Przede wszystkim, będzie ich mniej. Kierownictwo giełdy zapowiedziało działania w celu uczynienia jej sprawniejszą oraz bardziej zdyscyplinowaną, co dość jasno implikuje zwolnienia. O czym nie poinformowano publicznie – przynajmniej nie explicité – to skala tychże zwolnień.
A wedle źródeł, mają one być znaczące. Kraken pozbędzie się bowiem 15% pracowników, czyli około 400 (z ~2600). W tym gronie znajdą się także dwaj członkowie zarządu. Chodzi tutaj o dyrektora operacyjnego, Gillesa BianRosę, oraz dyrektora techologicznego, Vishnu Patankara. Informacje te przekazać miały dwie osoby z wewnętrzną wiedzą dot. sytuacji w firmie.
Powodem tych „trudnych”, jak to określono, ruchów, jest zasadnicza metamorfoza struktury organizacyjnej firmy. Prócz zabiegów dot. optymalizacji zakresu działalności firmy ma to pozwolić na zasadniczą poprawę jej długofalowych perspektyw.
Kraken szuka nowych leży
Kierownictwo giełdy przyznało (w sposób zaskakująco szczery jak na standardy komunikacji korporacyjnej, gdzie wszystko zawsze określa się „pozytywnie” i z „optymizmem”), że jej obecny sposób działalności jest niewydolny.
Jak wskazano, Kraken wpadł w typową pułapkę organizacyjną, którą czyha na rozwijające się instytucje. Jej rozwojowi towarzyszył stały rozrost jej struktury oraz szczebli w organizacji. Spowodowało to, mówiąc pokrótce, biurokratyzację giełdy. I doprowadzić miało do sytuacji, w której osoby na stanowiskach kierowniczych miały być bardziej zainteresowane „trwaniem” niż „rozwojem” giełdy.
I to właśnie ma ulec zmianie. Liczba szczebli ulegnie zmniejszeniu, podobnie jak rozmiar zespołów. Kraken chce usprawnić wewnętrzny obieg informacji oraz przełamać bezwład organizacyjny. Poszczególne działy mają także być w większym stopniu odpowiedzialne za efekty swojej pracy. Ta kwestia dotąd rozpływała się w ogólnym braku sprawczości.
Nie jest to pierwsza rewolucja wewnętrzna na tej giełdzie. Poprzednia miała miejsce w 2022 roku, kiedy również przeprowadzono masowe (i jeszcze szersze) zwolnienia. Powodem wówczas były zarówno kwestie ekonomiczne (wstrząsy na rynku kryptowalut po upadku FXT) jak i inne. Do tych drugich należał konflikt Powella, deklarującego jednoznacznie libertariańskie stanowisko, z niektórymi lewicującymi pracownikami.
wztfze