Kolejny zwrot BlackRock w sprawie kryptowalut. Fałszywy sygnał?

Krach na początku miesiąca spowodował kryzys, który trwa już kolejny tydzień. Wiele osób wpadło w panikę i zdecydowało się na wyjście z rynku. Ci, którzy pozostali cierpliwie czekają i szykują się na kolejne wzrosty. Przed kolejną hossą starają pozbyć się trefnych tokenów i celują w te, które mogą przynieść sukces. By wytypować obiecujące tokeny, obserwują wieloryby, które często zdradzają przyszłych liderów. Od kilku miesięcy niemalże obowiązkiem stało się obserwowanie aktywności BlackRock. Ostatnio gigant wystawił kilkadziesiąt tysięcy BTC i ETH na Coinbase, a ETF traciły kapitał. Najnowsze dane dotyczące instytucji rzucają nowe światło na tę kwestię.

BlackRock jeszcze nie rezygnuje? Najnowsze dane dają nadzieję

Najnowszy krach mocno namieszał na rynku kryptowalut. Do tej pory po kryzysach nastroje poprawiały wiadomości z obozu dużych graczy, którzy wykorzystywali spadki na zakupy. W ostatnim czasie jednym z podmiotów, który skupia na sobie największą uwagę, jest BlackRock. Gigant z reguły wykorzystywał spadki i kontynuował zakup kryptowalut, co rynek odczytywał jak pozytywny sygnał.

Jednak w ostatnich dniach ruchy firmy spowodowały spory niepokój oraz strach. W poprzednim tygodniu BlackRock zaczął przenosić Bitcoina i Ethereum na giełdę Coinbase. Uczestnicy rynku odczytali to jako gotowość do sprzedaży, a w kolejnych dniach dochodziło do podobnych ruchów. We wtorek gigant przeniósł na Coinbase około 30 tys. sztuk Ethereum i ponownie sprowokował liczne spekulacje.

Źródło: X

Jednak najnowsze dane wyglądają już znacznie lepiej i przywracają optymizm na rynku kryptowalut. Jak poinformował Ash Crytpo pod koniec tygodnia gigant nabył Ethereum za około 111,7 mln dolarów oraz Bitcoina za 73,6 mln dolarów.

Wcześniej 21 października BlackRock dokupił 1884 BTC i po ostatnich transakcjach w portfelu podmiotu jest już 803 200 BTC o wartości około 86,5 miliarda dolarów. To oznacza, że gigant pozostaje drugim największym posiadaczem Bitcoina na świecie i ustępuje tylko legendarnemu twórcy tej kryptowaluty, który działał pod pseudonimem Satoshi Nakamoto.

Rynek reaguje zbyt przesadnie?

Wszelkie doniesienia o tym, że BlackRock przenosi lub sprzedaje BTC lub ETH szybko tworzą panikę i obawy na rynku. Jednak jeśli spojrzymy szerzej, to ostatnie ruchy nie wydają się aż tak groźne.

W poniedziałek gigant wprowadził na giełdę w Londynie swój fundusz ETP oparty na Bitcoinie iShares. To pierwszy produkt kryptowalutowy tej firmy, który jest skierowany do brytyjskich inwestorów detalicznych. iShares Bitcoin ETP umożliwia inwestorom detalicznym z Wielkiej Brytanii uzyskanie ekspozycji na Bitcoina bez konieczności bezpośredniego posiadania aktywów lub handlu na giełdach kryptowalut.

Wydaje się, że gdyby BlackRock faktycznie miał rezygnować z kryptowalut, to nie decydowałby się na taki ruch. Ponadto nawrócenie na kryptowaluty zajęło firmie dużo czasu. Co więcej od tamtego momentu podmiot sporo zainwestował w tę branżę i raczej tak łatwo z niej nie zrezygnuje.