Początkowo sporo ekspertów uspokajało, że krach na rynku kryptowaluta to tylko awaria, którą spowodowały czynniki zewnętrzne. Okazuje się, że to prawda, ale przy okazji na jaw wyszło jednak sporo problemów, które były skrzętnie maskowane. Nie zobaczyliśmy szybkiego odbicia, a w minionym tygodniu kryptowaluty kontynuowały spadki. Pogłębił się również kryzys największej kryptowaluty. Co gorsza, eksperci ostrzegają, że kurs Bitcoina może spaść jeszcze niżej. Jeden z obserwatorów ocenia, że BTC spadnie do 26 tys. USD.
Prawdziwy kryzys Bitcoina dopiero nastąpi? Ostrzeżenie przed spadkiem do 26 tys. USD
Niestety pierwsze reakcje wielu ekspertów dotyczące ostatniego krachu nie sprawdziły się. Wówczas sporo osób uspokajało, że spadki był duże, ale to tylko reakcja na geopolitycznej tarcia między USA i Chinami i wystarczy chwila na odbicie. Ten tydzień pokazał, że nie będzie tak łatwo, a krach ujawnił sporo sztucznie napompowanych projektów. Rynek dalej tracie, a najnowsze prognozy dla Bitcoina nie wyglądają zbyt optymistycznie.
W chwili pisania tekstu Bitcoin kosztuje 107 728 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin nie wykonał żadnego istotnego ruchu (0,50%). Natomiast przez miniony tydzień token spadł o 2,72%. Natomiast w ujęciu miesięcznym, pomimo początkowych rajdów, kryptowaluta straciła około 8%. Od początku roku BTC wciąż zyskuje na wartości (15,40%).
Obecnie kurs Bitcoina jest sporo poniżej oczekiwań byków, ale obserwatorzy sugerują, by przygotować się na kolejne spadki. Głos zabrał również Andrew Tate. Kontrowersyjny celebryta w jednym z najnowszych wpisów na X napisał, że kurs Bitcoina spadnie do 26 tys. USD. W odniesieniu do aktualnych cen to spadek o około 75%.
W nagraniu wideo, które opublikował Tate, możemy usłyszeć: „Spada, bo myślisz, że nie spadnie. Więc wszyscy grają na maksimum, bo rynek stał się bardzo niestabilny. Większość ludzi straciła wszystkie swoje pieniądze, więc wszyscy myślą: Cóż, niżej już nie może być! (…) Wszystko może się pogorszy„.
Scenariusz, który przedstawił Tate, wygląda fatalnie, ale według niego nie oznacza to ostatecznej katastrofy. Jak ocenił „gdy wszyscy stracą swoje pieniądze i nie będzie już inwestorów na tyle odważnych, by zajmować długie pozycje, sytuacja się odwróci i wtedy pojawią się nowe historyczne maksima (ATH)”.
Pozostałe prognozy łagodniejsze, ale wciąż pesymistyczne
Prognoza, którą przedstawił Andrew Tate, wpisuje się w szerszy trend przedstawiania pesymistycznych scenariuszy dla Bitconia. Pozostałe propozycje nie są aż tak katastrofalne, ale również sugerują ostrożność.
Henrik Zeberg, który przewidział ostatni krach, ostrzegł kilka dni temu, że „na wykresach tygodniowych, miesięcznych i kwartalnych widoczna jest ogromna negatywna dywergencja (na BTC). To BARDZO niedźwiedzi wykres”. Ekspert ostrzega, że największa bańka w historii, pęka. Jednocześnie radzi, by nie słuchać podpowiedzi z Wall Street – „Nie dajcie się wciągnąć w tę narrację! (…) To bańka i pęknie z hukiem!”.
Na temat przyszłości BTC wypowiedział się również Peter Brandt. Ekonomista ocenił, że czasy, gdy kurs Bitcoina leciał o 80% w dół, prawdopodobnie już minęły, ale spadek w kierunku 50-60 tys. USD jest realnym zagrożeniem.