Kampania prezydencka nabiera rumieńców, a kandydaci na urząd Prezydenta RP najwyraźniej biorą przykład z Donalda Trumpa i postanowili pójść jego śladami w kwestii kryptowalut. Bitcoin i cała branża była istotnym punktem kampanii Trumpa, a jego dotychczasowe ruchy w roli prezydenta sugerują, że to nie były tylko obietnice. Trzech polskich polityków, którzy planują start w majowych wyborach, wypowiedziało się publicznie o kryptowalutach. Czy któryś z nich Was przekonał?
Kryptowaluty zaistnieją w kampanii na Prezydenta RP? „Boże, błogosław Bitcoin!”
Cały świat czerpie głównie z amerykańskiej kultury i kopiuje jej styl życia i różnego rodzaju rozwiązania wykorzystywane w życiu codziennym. Nie inaczej jest w przypadku polityki, gdzie politycy z USA są swego rodzaju trendsetterami, których naśladują decydenci z innych państw. Wygląda na to, że kilku polskich polityków, którzy startują w wyborach na prezydenta RP, bacznie obserwowali Donalda Trumpa i kreują wizerunek polityka otwartego na kryptowaluty.
Wśród nich jest Grzegorz Braun, którego niedawne wystąpienie w Parlamencie Europejskim przeszło bez echa, ale miało bardzo jasny przekaz. W swoim przemówieniu Braun krytykował unijne instytucje i organy za nadmierne produkowanie prawa, które ogranicza wolność jednostki. Polityk uderzył m.in. w Zielony Ład, a Unię Europejską nazwał „Eurokołchozem”, który powinien zostać zniszczony. Swoje wystąpienie zakończył słowami „Boże, błogosław Bitcoin. Niech mu będą dzięki za kryptowaluty”.
Rafał Trzaskowski: „Państwo nie powinno przeszkadzać w tego typu inwestycjach”
Zapewne mało kto spodziewał się, że wśród kandydatów na prezydenta, którzy poruszyli temat kryptowalut, znajdzie się Rafał Trzaskowski. A jednak. W trakcie spotkania z mieszkańcami Jarocina obecny Prezydent Warszawy usłyszał z widowni pytanie na ten temat. Jeden z uczestników spotkania zapytał, co Trzaskowski sądzi na temat inwestowania i oszczędzania w kryptowalutach. Wygląda na to, że kandydat KO popiera Bitcoin i branże kryptowalut.
Rafał Trzaskowski odpowiedział w następujący sposób (wypowiedź na powyższym wideo zaczyna się od 34:48): „Drodzy Państwo, cały świat inwestuje i inwestował w kryptowaluty. Ja uważam, że po prostu, no, państwo nie powinno przeszkadzać w tego typu inwestycjach. Coraz więcej inwestuje młodych ludzi. Wiadomo, ci co zainwestowali dziesięć lat temu, ci to mieli dopiero nosa. Natomiast w tej chwili, no, to jest normalny sposób inwestowania. I po prostu musimy rozmawiać w taki sposób”.
Sławomir Mentzen: „Nasz kraj stanie się kryptowalutowym rajem”
Dwa zacytowane wystąpienia przeszły bez większego echa. Jednak jest kandydat, którego wypowiedzi o kryptowalutach usłyszała cała branża, nie tylko w Polsce. Chodzi oczywiście Sławomira Mentzena. 17 listopada polityk Konfederacji opublikował wiadomość na X, w którym stwierdził, że Polska powinna mieć Bitcoina w swoich rezerwach strategicznych.
W poście z X, który cytowały największe zagraniczne portale o kryptowalutach, Mentzen napisał: napisał, że jeśli zostanie Prezydentem RP, to „Jeśli zostanę Prezydentem RP, nasz kraj stanie się kryptowalutowym rajem, z bardzo przyjaznymi przepisami, niskimi podatkami i wsparciem ze strony banków i organów regulacyjnych”.
Kilka dni później polityk ponownie opublikował post dotyczący kryptowalut. 25 listopada w poście na X napisał: trzeba zwolnić sprzedaż kryptowalut z PIT. Niedługo przedstawię projekt ustawy zwalniającej sprzedaż kryptowalut po roku od zakupu z podatku dochodowego.
4 stycznia Sławomir Mentzen opublikował też post, w którym wbił przysłowiową szpilę Donaldowi Tuskowi. Jednak to, co przykuło uwagę to zdjęcie, które dołączył do wiadomości. Mentzen pozuje do niego w szarej bluzie z logo Bitcoin.