Największy bank w USA, dysponujący aktywami o wartości 2,6 biliona dolarów, w dokumentach sprawozdawczych do SEC ujawnił, że nabył fundusze ETF Bitcoin o wartości około 760 000 dolarów. To dość zaskakująca informacja, biorąc pod uwagę fakt, że CEO JPMorgan Jamie Dimon wielokrotnie krytykował kryptowaluty, a w szczególności Bitcoina. Okazuje się, że Bitcoin chyba nie odpycha gigantów tak bardzo, jak wynika to z komentarzy osób, które nimi zarządzają
Ile JPMorgan zainwestował w Bitcoin ETF?
JPMorgan Chase to największy bank w USA pod względem aktywów. Podmiot kontroluje obecnie około 2,6 biliona dolarów. Chociaż Jamie Dimon, dyrektor zarządzający instytucją, to znany krytyk Bitcoina i kryptowalut, to bank regularnie publikuje prognozy dla rynku krypto. Okazuje się, że instytucja posiada również spore udziały w BTC.
W złożonym 10 maja wniosku do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) JPMorgan Chase ujawnił, że posiada akcje funduszu ProShares Bitcoin Strategy ETF (BITO), funduszu iShares Bitcoin Trust (IBIT) firmy BlackRock, funduszu Wise Origin Bitcoin Fund firmy Fidelity ( FBTC), Grayscale Bitcoin Trust (GBTC) i Bitwise Bitcoin ETF. Ponadto bank zgłosił 25 021 akcji o wartości około 47 000 dolarów w Bitcoin Depot, dostawcy bankomatów kryptowalutowych.
W tym samym dniu dokumenty do SEC złożył Wells Fargo. Ze zgłoszenia wynika, że bank nabył fundusze ETF Grayscale, ProShares Bitcoin oraz Bitcoin Depot. Wcześniej 7 maja Susquehanna International Group poinformowała, że w pierwszym kwartale 2024 r. weszła w posiadanie kryptowalutowych funduszy ETF. Ich wartość szacowana jest na ponad 1 mld dolarów.
Analitycy wskazują, że chociaż wiadomość o zaangażowaniu instytucjonalnym jest pozytywna, to rynek nie zareagował wzrostami na te doniesienia. 10 maja, czyli w dniu publikacji danych, Bitcoin stracił 3,25% na wartości.
Bitcoin jednak nie taki zły?
Zarówno dane ujawnione przez JPMorgan, jak i pozostałe podmioty, pokazują rosnące zainteresowanie kryptowalutami ze strony dużych instytucji finansowy. To dość zaskakująca wiadomość, biorąc pod uwagę fakt, że wielu przedstawicieli tradycyjnego świata finansów, nie należy do entuzjastów kryptowalut. Jednym z nich z pewnością jest Jamie Dimon, który wielokrotnie krytykował cyfrowe aktywa.
W jednym z wywiadów dla stacji CNBC Dimon stwierdził, że Bitcoin służy jako narzędzie do obchodzenia prawa. Jak doprecyzował, przydaje się głównie do oszustw, uchylania się od płacenia podatków oraz handlu ludźmi. Dodał również, że według niego, BTC nie ma żadnej realnej wartości.
Dimon nie wierzy również, że jedno z fundamentalnych założeń BTC, którym jest ograniczona do 21 mln podaż, zostanie dotrzymane. CEO giganta stwierdził również, że nie będzie zaskoczony, jeśli niebawem powróci Satoshi Nakamoto, tylko po to, by anulować projekt Bitcoina.
Jak widać, Bitcoin nie jest chyba taki straszny, skoro kierowana przez Dimona instytucja zdecydowała się nabyć bitcoinowe fundusze ETF.