Jan VanEck boi się upadku Bitcoina. 'Wycofamy ofertę BTC całkowicie’. Kwantowy krach?

Jan van Eck szef jednej z najbardziej wpływowych firm zarządzających aktywami w sektorze ETF, VanEck, na łamach telewizji CNBC, publicznie zasugerował, że jego fundusz może całkowicie wycofać się z oferowania Bitcoina… Jeśli technologia stojąca za najstarszą kryptowalutą nie sprosta nadchodzącym wyzwaniom. ’Jeżeli fundament Bitcoina pęknie, nie będziemy trwać przy nim z powodu samej lojalności’.

Czy doświadczymy zmiany paradygmatu? Czy technologia kwantowa złamie kryptowaluty i finansowy świat na dobre? A może ostatnie spadki ceny BTC i euforyczne wzrosty Zcash i innych privacy coinów nie były przypadkowe? Przetasowania rynku zdają się sięgać szczytów. Także tych finansowych, skoro instytucje pokroju VanEck (zarządza ponad 100 mld dolarów) zaczynają o tym mówić.

Bitcoin pod presją ery kwantowych obliczeń

Debata o tym, czy Bitcoin przetrwa nadejście komputerów kwantowych, towarzyszy rynkowi od lat. Dotąd wielu uznawało ją za przedwczesną. Teraz temat wraca ze zdwojoną sił. Ale tym razem już nie w akademickich dyskusjach, lecz w rozmowach zarządzających miliardami dolarów. Warto przypomnieć, że blockchain Bitcoina opiera się na kryptografii…

Kryptografii, któą teoretycznie można złamać przy pomocy wystarczająco potężnego komputera kwantowego. Nie oznacza to katastrofy jutro rano, ale instytucje zaczynają patrzeć w przyszłość mniej sentymentalnie. Skoro modernizacja protokołu zajmuje lata, to jak przypomniał ostatnio Vitalik Buterin rynek nie może czekać, aż zagrożenie stanie się faktem.

Rok 2026 pojawia się coraz częściej jako potencjalny deadline dla pierwszych realnych przygotowań do epoki postkwantowej.

Transparentność BTc. Dawniej zaleta, dziś ryzyko

Jeszcze dekadę temu przeciwnicy kryptowalut straszyli, że Bitcoin to narzędzie dla przestępców. Ironia losu sprawiła, że dziś najczęściej powtarzanym argumentem przeciwko BTC jest… Właśnie jego zbyt wysoka przejrzystość. Każdy przelew, każda ścieżka środków, każdy portfel wszystko dostępne dla każdego, kto ma chwilę i umie obsługiwać narzędzia analityczne blockchain.

Anonimowość okazuje się mitem, a niektórzy inwestorzy zaczynają się zastanawiać, czy chcą prowadzić swoją działalność w systemie, który z definicji odsłania ich ruchy jak na dłoni. Z tej refleksji rodzi się kolejne zjawisko, o którym Van Eck wspomniał bez zbędnych upiększeń: część 'holderów BTC starej daty’ zaczyna patrzeć w stronę projektów stawiających na prywatność z prawdziwego zdarzenia.

Zcash wrócił do gry

Jeśli Bitcoin jest cyfrowym złotem, to Zcash coraz częściej bywa przedstawiany jako jego bardziej wysublimowany krewny. I to taki, który rozumie, że pieniądz bywa najbardziej efektywny wtedy, kiedy nie wiadomo, kto komu i ile przekazuje. Zcash, korzystający z tzw. dowodu zerowej wiedzy (Zero-Knowledge Proofs), to po prostu dobrze zaprojektowane narzędzie szyfrujące.

Pozwala potwierdzić poprawność transakcji bez ujawniania szczegółów. To technologia, która jeszcze kilka lat temu brzmiała jak science-fiction, a dziś uchodzi za jedno z najbardziej popularnych rozwiązań problemu prywatności w kryptowalutach. Fakt, że doświadczeni inwestorzy Bitcoina zaczynają przyglądać się ZEC z większą powagą, mówi o zmianie trendów więcej niż jakikolwiek wykres.

Co dalej z Bitcoinem?

Bitcoin nie znajduje się na skraju przepaści. Z jednej strony Bitcoin ma przewagę sieci, markę i historię odporności na ataki oraz kryzysy. Z drugiej pojawiają się technologie, które rozwiązują problemy, przed którymi Bitcoin stoi od lat, a których nie da się zignorować w nieskończoność.

Jeśli branża poważnie potraktuje rok 2026 jako datę graniczną dla projektów postkwantowych, przed deweloperami Bitcoina staje zadanie, którego nie da się już odkładać. A jeśli społeczność nie uzgodni kierunku zmian. To jak zasugerował van Eck największe instytucje mogą po prostu uznać, że czas poszukać technologicznie dojrzalszych rozwiązań.