XRP, waluta spółki Ripple, to jedna z najpopularniejszych kryptowalut w sektorze, znana przede wszystkim ze swojej popularności wśród klientów instytucjonalnych i szerokiego zastosowania w transakcjach międzynarodowych. Pomimo jednak jej dominującej pozycji i obiektywnych, technologicznych zalet, XRP napotkało na swojej długiej drodze liczne przeszkody, które negatywnie wpłynęły na jej „performens” cenowy.
Od szczytu, jaki moneta osiągnęła w styczniu 2018 roku na poziomie 3,40 USD, cena XRP spadła do dnia dzisiejszego aż o 84,5%, co sprawiło, że niektórzy hodlerzy oskarżają zespół Ripple wręcz o „przespanie” hossy z 2021 roku oraz obecnej. Czy w przyszłości XRP ma jeszcze szansę na ogromną aprecjację, jak wieszczą niektórzy, czy raczej należy pakować manatki? W tym artykule posłużymy się narzędziami sztucznej inteligencji aby spróbować przewidzieć, czy inwestycja teraz w wysokości 1000 USD (plus minus 4000 polskich złotych po aktualnym kursie) może zamienić się w okrągły milion jeszcze w tej dekadzie.
Co gryzie spółkę-matkę Ripple?
Zacznijmy od rzeczy oczywistych. Jednym z kluczowych czynników wpływających na słabe wyniki XRP w ostatnich latach była długa batalia prawna firmy Ripple z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). W grudniu 2020 roku SEC oskarżyła Ripple o nieprzejście tzw. testu Howeya i nielegalną, nieautoryzowaną sprzedaż niezarejestrowanych papierów wartościowych, co wywołało wśród inwestorów instytucjonalnych i partnerów spółki dużą niepewność i zmniejszyło zainteresowanie nabywaniem kolejnych transzy kryptowaluty XRP. Dopiero w tym roku sprawę (niemal) definitywnie rozstrzygnięto, a Ripple zgodziło się zapłacić państwu grzywnę w wysokości 125 milionów dolarów.
Oprócz problemów prawnych XRP musiał także zmagać się z ogólnie dość niekorzystnym rynkiem, na którym dominował trend spadkowy w ciągu ostatnich dwóch lat. Warto też wspomnieć o zjawisku tzw. vestingu– spółka Ripple regularnie sprzedaje dodatkowe kryptowaluty „zamrożone” wcześniej na kontrakcie, a jej całkowita kapitalizacja, gdyby wszystkie tokeny trafiły jednocześnie na rynek, byłaby niemal dwukrotnie wyższa niż obecnie (zakładając identyczny popyt).
Czy inwestycja 4000 złotych w XRP zwróci nam milion do 2029 r.?
Dla większości inwestujących w kryptowaluty kluczowym pytaniem jest potencjał aprecjacyjny danego projektu. Przyjmijmy, że inwestujesz dzisiaj (październik 2024 r.) 1000 USD (ok. 4k PLN) w XRP. Otrzymujesz za tą kwotę mniej-więcej 1923 tokenów (przy założeniu, że cena wynosi ok. 0,52 USD za sztukę). Jak modele sztuczej inteligencji szacują przyszłe perspektywy kursowe kryptowaluty? Przyjrzyjmy się bliżej kilku z nich:
Według modelu platformy Changelly, do 2029 roku XRP może osiągnąć wycenę maksymalnie 3,57 USD za token, co oznaczałoby wzrost wartości inwestycji do około 6 865,38 USD, czyli o 586,4%. Dokonując konwersji na polskie złote i przyjmując dla uproszczeń kurs 4 zł za dolara, otrzymujemy 27 461,52 PLN. Wynik jest imponujący i prawie na pewno wyższy niż ROI z akcji na GPW w analogicznym okresie, ale nadal nawet nie zbliżyliśmy się do upragnionego 1 mln USD.
Tymczasem komputerowi analitycy z platformy Telegaon są bardziej optymistyczni i podpowiadają, że cena XRP do 2029 roku może wzrosnąć nawet do poziomu 7,84 USD. W takim przypadku nasza inwestycja byłaby warta 15 076,92 USD, a w złotówkach 60 307,68 PLN.
Podsumowanie
Choć prognozy wskazują na solidny wzrost XRP w nadchodzących latach, osiągnięcie kwoty 1 miliona USD z inwestycji 1000 USD wydaje się mało prawdopodobne w perspektywie najbliższych od czterech do pięciu lat. Aby taki wynik był realny, XRP musiałby wzrosnąć do poziomu około 520 USD za token, co oznaczałoby niewyobrażalny wzrost o około 100 000%. Pamiętajmy, że projekty o potężnej kapitalizacji całkowitej potrzebują ogromnej ilości kapitału, aby „ruszyć cenę z posad”, a ponadto modele sztucznej inteligencji dokonują prostej ekstrapolacji na podstawie wyuczonych danych i trendów. Rynek jest kapryśny, i należy traktować te prognozy z przymrużeniem oka.
Aż mnie skręcało od aprecjacji performensu i tego, że otrzymuję tylko tysiąc dziewięćset dwudziestu trzech (!) tokenów i od ogólnej siermiężności artykułu. Spojrzałem na stopkę, a w niej „redaktor naczelny”, nieźle.
Redaktor może i naczelny, ale jak nie zejdzie pierwszy z drzewa, to i reszta będzie tam siedzieć.