Analiza CoinDesk wskazała, że startupy kryptowalutowe mimo potężnego odbicia Bitcoina i altcoinów w styczniu zebrały jedynie 548 milionów USD wobec ponad 6 mld USD w styczniu 2022 roku. Na sytuację wpłynęły prawdopodobnie głównie trzy czynniki:
- Wpływ porażki FTX na pozyskiwanie funduszy w branży był ogromny – spowodował, żę procedury finansowania uległy zaostrzeniu, a wszyscy rozdający bez odpowiedniego 'due dilligence’ pieniądze w hossie są dziesięciokrotnie bardziej ostrożni
- Odbicie kryptowalut wciąż jest niepewne, a finansowanie ze strony venture capital, że jego szczyt wcale nie ma miejsca w bessie, 'gdy jest tanio’ ale gdy odbicie ryzykownych aktywów jest już powszechnie uważane za bardzo prawdopodobne
- Wysokie stopy procentowe spowodowały, że pozyskanie zewnętrznego finansowania jest a) trudniejsze b) droższe, z uwagi na wyższe odsetki co sprawia, że lewarujące swoją działalność venture capital albo nie chcą godzić się na wysokie raty albo zwlekają aż stopy spadną czyniąc zadłuzanie sie tańszym, napędzając popyt na ryzyko (nie jest pewne kiedy to nastąpi). Mnóstwo funduszy VC jest obecnie w tarapatach finansowych z uwagi na finansowanie nierentownych startupów – kolejne nie chcą powótrzyć tego błędu.
Zwykle rundy finansowania VC trwają miesiącami, każda susza na tym rynku, która obecnie wynika z upadku FTX może nie być jeszcze w pełni odzwierciedlona. Liczba transakcji skurczyła się do 62 ze 166, a większość transakcji z 2023 r. dotyczyła dużo mniejszych firm na wczesnym etapie rozwoju, wynika z analizy CoinDesk. Zestawienie r/r wypadło fatalnie oczywiście dlatego, że liczba z 2022 roku złapała końcówkę rynku byka. W styczniu 2022 roku odbyło się 17 rund inwestycyjnych, które przekroczyły 100 milionów dolarów, w tym transakcja, która wyceniła obecnie upadłą giełdę kryptowalut FTX na … 32 miliardy dolarów. Największą transakcją 2023 była inwestycja w Blockstream. Rundy finansowania mogą trwać miesiące, aby sfinalizować lub zamknąć, a niektóre z inwestycji odzwierciedlonych w zeszłym miesiącu prawdopodobnie już zbierały pieniądze, gdy upadek FTX rozpoczął się na początku listopada. Prawdopodobnie dopiero kolejne miesiące pokażą dokładnie ile kapitału inwestycyjnego wycofało się (i prawdopodobnie nie wróci szybko) po skandalu FTX.
Kto oberwał?
Upadek FTX przyniósł szczególną zimę dla całego scentralizowanego modelu wymiany (CeFi) handlu kryptowalutami i przekonał wiele instytucji, że zdecentralizowane finanse (DeFi) i zdecentralizowane giełdy (DEX) mogą stanowić alternatywę. Dane CoinDesk, pokazują spadek transakcji venture capital z podmiotami CeFi o 99% do 22,8 miliona dolarów w styczniu 2023 roku. Również firmy CeFi, którym udało się zebrać pieniądze, miały powiązania z DeFi. Wśród nich m.in. Architect, startup założony przez Bretta Harrisona, byłego prezesa FTX US, który pozyskał 5 milionów dolarów na stworzenie oprogramowania do handlu. Projekty infrastrukturalne miały najbardziej miękkie lądowanie, tracąc relatywnie niewiele – 59% do 357 mln USD. Ta kwota w dolarach była również najwyższa gdy zestawimy ją z każdą z kategorii. Infrastrukturalne startupy Blockstream i QuickNode pozyskały odpowiednio 125 mln USD i 60 mln USD. Firmy VC już wcześniej wskazywały, że projekty infrastrukturalne mogą cieszyć się lepszym sentymentem inwestorów. Kiedy Andreessen Horowitz opublikował swój inauguracyjny raport „state of crypto” w maju, powtórzył swoje przekonanie, że deweloperzy intensyfikują wysiłek podczas rynków niedźwiedzia, zwiększając optymizm branży i ostatecznie (teoretycznie, to nigdy nie jest przesądzone) – ceny aktywów. W grudniowym wywiadzie dla CoinDesk, David Pakman, zarządzający w venture capital VC CoinFund przekazał, że beneficjentem może być szczególnie infrastruktura Web3.
Co na to Twitter?
Tak właśnie wygląda potężna część branży kryptowalut. Fundusze Venture Capital mają tego świadomość, zatem wobec prawdopodobnych zaostrzonych kontroli regulacyjnych pozostają ostrożne. Aż kurz po FTX opadnie.
Powyższy wykres Coindesk pokazuje opisaną wyżej implozję finansowania venture capital. Użytkownik Twittera w ciekawy sposób opisał sytuację, i brutalną prawdę o VC w branży crypto.
- Zeszłoroczny boom cenowy przyciągnął napędzanych FOMO (strach przed ominięciem okazji) lewarujących się inwestorów venture capital do inwestowania w kryptowaluty i web3. Wystarczyło, że pojawił się pitch deck wspominający o Web3 otrzymywał wycenę od 10 do 50 mln USD … przed zebraniem środków finansowania, bez żadnych poważnych,inwestorów i bez doświadczenia (!) które mogłoby pomóc odnieść sukces w tej dziedzinie. (Możemy więc uznać lata 2020-2021 za pewnego rodzaju patologię napędzaną…tanim pieniądzem)
- Wzrost zwabił również założycieli, którzy byli w branży dla atrakcyjnych możliwości pozyskiwania funduszy, a nie dla jej podstaw tj. napędzania rozwoju. Teraz ci założyciele zbierają fundusze i budują firmy ze sztuczną inteligencją w swoich 'pitch deckach’… Nie mając żadnej wiedzy.
- Zapaść zmusi założycieli do znalezienia prawdziwych przypadków użycia technologii blockchain. Widzieliśmy to już dość w czasie zbierania kapitału. Założyciele przychodzą do funduszy venture capital oferując lojalność i nagrody i płatności.
- Kryzys zmusza fundusze venture capital do przeprowadzenia due diligence na firmach kryptowalutowych. Jest to o wiele zdrowsze niż w zeszłym roku, gdzie degeneraci, zwani DeGens w kryptowalutach, byli śmieszną ilością finansowania bez żadnych track records.
- Spadek finansowania venture capital nie jest reprezentatywny dla ilości talentów, które kryptowaluty oraz web3 przyciągnęły w zeszłym roku. Jest coraz więcej imponujących zespołów i deweloperów w tej dziedzinie, które sygnalizują potęgę drzemiącą w przyszłości.
Kolejna ciekawa analiza Twittera, wskazując jak fundusze VC napędzają wzrost.
„Venture capital pozwala rozwiązywać powszechne, duże problemy o wiele szybciej” – Współzałożyciel Launch House
- HYPE: Zainteresowanie ze strony znaczących inwestorów tworzy szum wokół Twojej firmy i zainteresowanie ze strony potencjalnych pracowników a nawet oznacza darmową reklamę. Wiele firm VC posiada własną machinę medialną i kontakty z globalnymi mediami, aby wzmocnić relacje z nimi związane.
- DALSZE INWESTYCJE: Kiedy markowa firma VC inwestuje w jakąś firmę, jest to znak zaufania dla innych inwestorów, że warto przyjrzeć się startupowi. Łatwiej jest zebrać więcej pieniędzy, gdy główni inwestorzy są dobrze postrzegani.
- SIECI: Inwestorzy strategiczni oznaczają kontakty z potencjalnymi klientami. Na przykład Y-Combinator jest znany jako wylęgarnia firm SaaS, które rozpoczynają swoją działalność od obsługi innych firm YC.
- FINANSOWANIE (ekspetymentów rozwojowych): Firmy na wczesnym etapie mogą potrzebować dużych nakładów na marketing, zanim znajdą odpowiednie pozycjonowanie i taktykę.
- PORADA: Dostęp do przedsiębiorców, którzy odnieśli sukces, może pomóc uniknąć powszechnych błędów. Najwięksi inwestorzy widzą, co działa/nie działa w setkach firm.
Może Cię zainteresuje: