Władze chińskiego terytorium mają nadzieję, że przyjęcie wirtualnych walut wzmocni jego status centrum finansowego.
Urzędnicy w Hongkongu są zgodni co do tego, że półautonomiczne chińskie terytorium musi przyjąć kolejnych rynkowych graczy, aby utrzymać swój status globalnego centrum finansowego, który został nadszarpnięty przez lata surowych ograniczeń COVID i szeroko zakrojonej rozprawy z dysydentami.
Kryptowalutowa zima zrobiła swoje
W sierpniu br. władze Hongkongu raz pierwszy wydały dwóm giełdom kryptowalut – HashKey Exchange i OSL – zgodę na zaangażowanie się w handel detaliczny aktywami cyfrowymi. Miało to miejsce dwa miesiące po tym, jak Komisja Papierów Wartościowych i Kontraktów Terminowych w Hongkongu zajęła się wnioskami o udzielenie licencji na inwestowanie typu mom-and-pop.
– Nie zamierzamy być centrum handlu kryptowalutami, ale uznajemy handel nimi a ważną część ekosystemu wirtualnych aktywów – powiedziała Julia Leung, dyrektor generalna Komisji. Jak podkreśliła, dobrze wyważony system regulacyjny ma kluczowe znaczenie dla budowania zaufania w branży. – Do tej pory wiele krajów przyjęło łagodne podejście do kwestii prawnego regulowania statusu dostawców usług związanych z aktywami kryptograficznymi – dodała przyznając, że „kryptowalutowa zima” wzmocniła determinację globalnych organów nadzoru finansowego”.
Nowe wytyczne dotyczące handlu detalicznego kryptowalutami spotkały się z wyrazami uznania w całej branży. – Hongkong przyjął proaktywne podejście do zarządzania ryzykiem związanym z aktywami cyfrowymi – powiedział Al Jazeerze Dave Chapman, współzałożyciel OSL, która posiada biura w Hongkongu i Singapurze. Jego zdaniem opracowane przez Komisję nowe ramy regulacyjne odzwierciedlają dogłębne zrozumienie sektora, zapewniając zarówno zdrowe środowisko rynkowe, jak i solidną ochronę inwestorów.
Zobacz też: Światowa Konfederacja Jubilerska wypowiedziała się nt. rynku metali szlachetnych. Wnioski są interesujące
Dlaczego Chiny zezwoliły na handel kryptowalutami?
Nowe przepisy pojawiają się w czasie, gdy Chiny kontynentalne w dalszym ciągu zakazują kryptowalut. Pojawia się więc pytanie: dlaczego Pekin pozwala Hongkongowi na przyjęcie wirtualnych aktywów w czasie, gdy rządząca Partia Komunistyczna zacieśnia kontrolę nad miastem?
Zdaniem Neila Tana, przewodniczącego Stowarzyszenia FinTech w Hongkongu, posunięcie to podkreśla swobodę miasta w ustanawianiu własnej polityki i przepisów na arenie finansowej w ramach porozumienia „jeden kraj, dwa systemy”, które ma zagwarantować autonomię i swobody miasta do co najmniej 2047 roku. – Z racji tego, że Hongkong staje się centrum wirtualnych aktywów i Web3 – przewidywanego ekosystemu online opartego na zdecentralizowanych łańcuchach bloków – daje to Pekinowi „ekspozycję i nadzór nad branżą kryptowalut – twierdzi Tan. Uważa on, że działanie to pozwoli Chinom wpływać na branżę w sposób pośredni i pomoże Hongkongowi utrzymać pozycję międzynarodowego centrum finansowego. – To kolejna klasa aktywów przyciągająca bezpośrednie inwestycje zagraniczne, a także kolejny sposób promowania internacjonalizacji renminbi – dodał. Tan zastrzegł jednak, że są to powody czysto spekulacyjne, a na rzeczywiste motywacje może mieć wpływ kombinacja czynników ekonomicznych, społecznych, politycznych i strategicznych.
Może Cię zainteresować: