To miał być wielki dzień dla społeczności Ripple. Po latach batalii sądowych, politycznych przepychanek i kolejnych wersji dokumentów składanych do SEC, pierwszy w historii amerykański spot ETF na XRP wreszcie ujrzał światło dzienne. Oficjalnie. Legalnie. Z pełnym błogosławieństwem regulatorów. Jednak ci, którzy spodziewali się pionowych wystrzałów na wykresach i błyskawicznego pomnażania majątku, mają prawo czuć się rozczarowani. Coś poszło nie tak, czy to całkiem normalne?
Cena XRP bez entuzjazmu. Raczej ziewnięcie niż rakieta
Entuzjazm widać było od pierwszej minuty handlu. Do funduszu Canary Capital wpadło prawie 250 mln dolarów w… jeden dzień. To lepszy start niż przewidywała większość analityków. Niektórzy już zaczęli nawet szacować, że pierwszy kwartał handlu może dowieźć wynik nawet pod 5 miliardów dolarów. Brad Garlinghouse świętował na X’ie. Mówił o „historycznej chwili dla dostępności XRP”.
I miał rację. To rzeczywiście moment, który zapisze się w historii Ripple. Tylko że rynek – jak to czasami rynek – miał zupełnie inne plany. Co zamiast rajdu? Zamiast zielonego impulsu? XRP wbił… minus 3% w 24 godziny. W dniu, który miał być dla niego przełomem.
To nie tylko rozczarowuje, ale też przypomina o brutalnej prawdzie. Nie każdy katalizator, nawet najbardziej medialny i historyczny, jest w stanie przebić się przez globalny zastój. XRP i tak wciąż tkwi blisko 40% poniżej ATH z 2017 roku. To symbol tego, jak długo ciągnie się droga tego projektu do mainstreamu. Wciąż sporo brakuje. Z jednej strony irytujące, z drugiej być może szansa.
Dlaczego kurs Ripple nie zareagował? Bo cały rynek ma problem
Sęk w tym, że problem nie leży w samym tokenie Ripple. Krypto wpadło w jedną z najbardziej nerwowych faz od dłuższego czasu. Wystarczy spojrzeć na liczby. Globalna kapitalizacja spadła z 4,3 biliona dolarów w październiku do poziomu niższego o prawie bilion dolarów w zaledwie kilka tygodni. Tylko 10 października wyparowało 19 miliardów dolarów w likwidacjach pozycji lewarowanych. Pod takim ciężarem nawet najlepszy ETF świata nie podniesie kursu o centymetr.
Nastroje pogorszyły się jeszcze bardziej, kiedy ETF-y na Bitcoina zanotowały 870 mln USD odpływów w jeden dzień. A gdy król zjeżdża poniżej 100 tys. dolarów – po raz trzeci w tym miesiącu – altcoiny po prostu obligatoryjnie obrywają rykoszetem.
Gdy rynek uspokoi się po makroburzy, instytucjonalne napływy mogą wrócić. Wtedy ETF na XRP możee stać się jednym z filarów odbicia. Ale dziś? Pozostaje tylko cierpliwość i usunięcie kursu XRP/USD z przypiętych zakładek w przeglądarce.