Szwajcarski bank AMINA jako pierwszy na świecie ogłosił wsparcie dla Ripple USD – nowego stablecoina od Ripple. Decyzja ta może oznaczać przełom w relacjach między bankami a rynkiem kryptowalut. Na początek z usług skorzystają duzi inwestorzy i instytucje finansowe. To dopiero początek, bo AMINA zapowiada rozszerzenie oferty w kolejnych miesiącach.
Ripple USD zyskuje zaufanie instytucji
AMINA Bank działa w Zug, ale ma też oddziały w Abu Dhabi i Hongkongu. Od teraz oferuje możliwość przechowywania i handlu Ripple USD – cyfrowym dolarem powiązanym z realnym USD. To pierwszy przypadek, gdy bank tej rangi wspiera stablecoina stworzonego przez Ripple.
Ripple USD oparty jest na rezerwach amerykańskich obligacji skarbowych, co czyni go bardziej wiarygodnym. Z tego powodu zainteresowanie nim wykazują głównie profesjonalni inwestorzy i firmy. AMINA dostarcza im narzędzi potrzebnych do bezpiecznego wejścia w świat cyfrowych walut.
Stablecoiny odgrywają dziś kluczową rolę na rynku kryptowalut. Ich łączna wartość wynosi już ponad 250 miliardów dolarów, a zapotrzebowanie na bezpieczne cyfrowe środki płatnicze wciąż rośnie.
AMINA przeciera szlak bankom i regulatorom
Działania AMINA pokazują, jak banki mogą integrować się z nowymi technologiami finansowymi. Ripple USD może stać się pomostem między tradycyjnym systemem bankowym a rynkiem krypto.
Bank podkreśla, że jego oferta opiera się na przejrzystości i zgodności z przepisami. Jest to szczególnie ważne w Europie, gdzie regulacje stają się coraz bardziej restrykcyjne. Inwestorzy instytucjonalni oczekują zgodnych z prawem i bezpiecznych produktów. AMINA wychodzi im naprzeciw.
To także jasny sygnał, że świat finansów ewoluuje. Przepaść między bankami a kryptowalutami szybko się zmniejsza. AMINA daje przykład, jak wdrażać nowe rozwiązania bez rezygnacji z bezpieczeństwa i nadzoru.
Co oznacza to dla rynku kryptowalut?
Dla Ripple to ogromny krok naprzód. Partnerstwo z AMINA może przyczynić się do większej akceptacji Ripple USD wśród instytucji finansowych. Dla rynku stablecoinów – to dowód, że regulowane i przejrzyste projekty mają przewagę.
Dla inwestorów w Europie i poza nią – to sygnał, że stabilność, bezpieczeństwo i prawo zaczynają grać pierwsze skrzypce w świecie kryptowalut. Nie jest to już dziki zachód, lecz uporządkowany rynek, który coraz bardziej przypomina klasyczne finanse.