Rentowność wydobycia Bitcoina nurkuje, bo hashprice – czyli wskaźnik określający, ile górnik może zarobić na określonej ilości mocy obliczeniowej – spada do najniższych poziomów od miesięcy.
Wydobycie Bitcoina, choć wciąż pozostaje fundamentem bezpieczeństwa sieci, przeżywa poważny kryzys rentowności. Wskaźnik hashprice, czyli oczekiwana dzienna wartość 1 TH/s mocy obliczeniowej, osiągnął najniższy poziom od kwietnia, spadając do zaledwie 43,1 USD za petahash na sekundę (PH/s). Sytuacja ta jest bezpośrednim efektem zbiegu niekorzystnych czynników: korekty ceny Bitcoina, rekordowo niskich opłat transakcyjnych oraz utrzymującej się na historycznie wysokim poziomie mocy obliczeniowej sieci, znanej jako hash rate. Hashprice, termin wprowadzony przez firmę Luxor, jest kluczowym miernikiem zysków górników, na który wpływa cena BTC, trudność sieci, subwencja za blok oraz opłaty transakcyjne.
Cios z trzech stron, czyli dlaczego górnicy tracą
Cena Bitcoina skorygowała się o około 20 proc. od październikowego historycznego szczytu wynoszącego 104 000 USD, co samo w sobie znacząco zmniejszyło przychody. Jednocześnie opłaty transakcyjne spadły do poziomów charakterystycznych dla bessy. Według danych z mempool.space, przetwarzanie transakcji o wysokim priorytecie kosztuje obecnie około 4 sat/vB (około 0,58 USD), co rocznie plasuje średnie opłaty transakcyjne na najniższym poziomie od lat. Taka sytuacja zmusza górników do poszukiwania alternatywnych źródeł dochodu. Sieć pozostaje stabilna dzięki hash rate utrzymującemu się na poziomie przekraczającym 1,1 zettahash na sekundę (ZH/s), czyli tuż poniżej historycznych maksimów.
Wysoka moc obliczeniowa jest ściśle powiązana z rekordowo wysoką trudnością wydobycia, która niedawno osiągnęła szczyt 156 bilionów (T), po wzroście o 6,3 proc. Mechanizm dostosowania trudności rekalibruje się mniej więcej co dwa tygodnie, aby utrzymać czas wydobycia nowego bloku na poziomie około dziesięciu minut. Obniżające się ceny Bitcoina, niskie opłaty oraz rekordowa trudność stanowią potrójny cios w rentowność wydobycia. W obliczu tej presji, górnicy zmuszeni są do dywersyfikacji działalności.
Ratunek w sztucznej inteligencji i strategiczna zmiana
Coraz częściej przenoszą oni swoje moce obliczeniowe na operacje związane ze sztuczną inteligencją (AI) i centrami danych do obliczeń wysokiej wydajności (HPC). Przykładowo, firmy takie jak Riot Platforms czy Hive Blockchain aktywnie inwestują w ten segment, zawierając długoterminowe umowy na świadczenie usług obliczeniowych dla firm technologicznych. Daje im to stabilniejszy strumień przychodów i zmniejsza zależność od niestabilnych warunków rynkowych Bitcoina. Jak zauważył jeden z czołowych analityków z firmy Galaxy Digital na platformie X, „Spadek Hashprice jest brutalnym przypomnieniem o konieczności efektywności operacyjnej. Tylko górnicy o najniższych kosztach energii i nowoczesnym sprzęcie przetrwają ten cykl do halvingu i po nim.” Eksperci z Hashrate Index podkreślają, że przejście na AI i HPC to nie tylko chwilowa dywersyfikacja, ale strategiczna zmiana w modelu biznesowym górnictwa, która ma zapewnić długoterminową stabilność finansową w obliczu malejącej subwencji blokowej.