Członkowie prowadzonej przez nas grupy na Facebooku przeznaczonej m.in. na porady dla początkujących oraz edukację w sektorze kryptowalut postanowili podzielić się ze społecznością BitHub.pl ciekawymi historiami z ich własnym udziałem. Obaj użytkownicy mieli bowiem do czynienia z oszustami, tzn. scammerami. Co ciekawe, mimo że pierwszy z nich najprawdopodobniej padł ich ofiarą, kolejnemu prawdopodobnie udało się zarekwirować złodziejowi kawałek tortu. Zobaczcie sami!
Krypto oszustwo opisane na grupie BitHub.pl
Użytkownik K pisze:
Witam. Czy platforma do handlu kryptowalutami może żądać od użytkownika opłacenia podatku dochodowego? Platforma, na której handluję, zamroziła moje środki, tłumacząc to faktem, że zgodnie z polskim prawem muszę uregulować podatek. Poinformowano mnie również, że mam 14 dni na dokonanie zapłaty. Platforma ta nosi nazwę coinmetamask.com.
Komentarz BitHub.pl: żadna platforma handlu kryptowalutami nie wymusi na Was opłacenia podatku dochodowego ani nie zamrozi Waszych środków na ich poczet. Giełdy scentralizowane co najwyżej udostępnią Wam wyciąg Waszej historii transakcji, nic więcej. Podatek będziecie musieli opłacić sami. Instrukcję jak to zrobić legalnie oraz kiedy podatek w ogóle się należy znajdziecie w naszym poradniku.
Kolejną czerwoną chorągiewką, czyli sygnałem ostrzegawczym powinno być jakiekolwiek nawiązanie do „metamaska” w tytule strony które nie prowadzi na oficjalną stronę portfela MetaMask, podejrzany adres w przeglądarce oraz kiepskawy angielski. Zawsze lepiej mylić się na korzyść bezpieczeństwa.
Na szczęście nie zawsze oszuści wygrywają.
Zobacz też: (Listy do Redakcji) Nasz czytelnik padł ofiarą scam-u w Polsce. Zobaczcie jak działają oszuści!
Historia anonka który wyszedł z próby oszustwa z zyskiem
Użytkownik D pisze:
Przyznam, że osobiście byłem celem „romantycznego scamu”. W gruncie rzeczy podziwiam tę osobę, która próbowała mnie oszukać, lecz na koniec to ja zarobiłem na scammerach. Oto moja historia pokrótce.
„Romans” online zaczął się ponad rok temu, a całość trwała około roku. Nie będę wnikał, że to inna osoba pisała i rozmawiała ze mną. Z profilu była piękną 26-letnią Chinką. Na samym początku stwierdziła, że zajmuje się miningiem ETH przez prywatny pool. Od razu stwierdziłem, że mnie nie interesuje wchodzenie w to, ale technicznie bardzo mnie ciekawią szczegóły, jak to się odbywa. Odpowiedź była cokolwiek płynna i nie zaspokoiła mojej ciekawości. Jednak ona nie naciskała i powoli znajomość odeszła całkiem od kopania ETH, a przerodziła się w typową znajomość internetową. Ten etap trwał bardzo długo, prawie przez rok wymienialiśmy tylko grzeczności i nawet rozmawialiśmy telefonicznie, jednak mimo moich chęci nigdy nie chciała włączyć wideo, wiadomo.
Wiele miesięcy później wyraziłem w pewnym momencie chęć wejścia w ten pool ETH. W odpowiedzi otrzymałem dziwne wyciągi/podliczenia jej zarobków oraz obecny stan konta. Przekazała również wyciągi z konta jej wujka, który ją w to wciągnął. Wynikało z nich, że ona ma na koncie około 150 000 USD, a jej wujek ponad 1 milion USD. Mówiła, że wzięła pożyczkę 5 000 USD, żeby wejść w ten pool i żałuje, że nie mogła włożyć więcej, gdyż jej wujek zaczął od 10 000 USD. Jednak mi poleciła, aby przelać na mój prywatny portfel Trust tylko 20 USDT i od tego zacząć. Pomyślałem, że 20 USD to niezbyt wiele, żeby ewentualnie stracić. Przezornie wysłałem wszystko, co miałem na Trust, na inny portfel.
Po przelaniu 20 USDT chciała screen ekranu jako dowód. Następnie przesłała link, który miałem odpalić na przeglądarce Trust. W załączonych fotkach przedstawiam screeny z tego poolu, jak i dowód na to, że zarobiłem na tym ponad 87 USD. Kiedy wszedłem w link, zobaczyłem to, co widać na załączonych fotografiach, z tym że wtedy bonus był w okrągłej sumie 80 USDT. Teraz podwyższyli, żeby przyciągnąć ludzi. Po wpłaceniu 20 USDT od razu przyznano mi bonusowo 80 USDT. To, co wpłaciłem, plus 80 USDT, zaczęły „pracować” już następnego dnia. Było to 2% dziennie, więc zrozumiałe jest podjaranie klientów.
Po 2 dniach stwierdziłem do tej pani, że pragnę włożyć w pool sporo więcej. Być może kilka tysięcy euro. Na co ona uśmiechała się tylko i raczej zalecała, aby popracować tylko jakiś czas tylko tym, co już mam. W tym samym czasie przeszukiwałem fora, żeby znaleźć ofiary podobnych przekrętów.
Otóż niewiele znalazłem, jednak jeden przypadek był dość niesamowity, jeśli był prawdziwy! Ktoś żalił się, że w efekcie tego scamu stracił 200 000 USD. Wydaje się wiarygodne, że można się mocno podjarać, widząc codziennie takie procenty i co najlepsze, w każdym momencie można wypłacać swoje pieniądze. Oczywiście do momentu, kiedy włożymy grubszą sumę, która natychmiast znika w przepastnych kieszeniach oszustów.
Wycofałem swoje 87 USDT i przelałem na inny portfel. Od teraz nie używam tego Trust, założę inny na Trust, jeśli kiedyś będę miał ochotę używać tego portfela. Uważajcie na wszelkie fantastyczne okazje.
A jeszcze, nie od razu powiadomiłem „mojej” Chinki o wycofaniu środków, a ona kontynuowała syreni śpiew. Dopiero kiedy napisałem, że chciała mnie wydymać i że jest scammerką, zadzwoniła natychmiast z wyrazami wściekłości i wyrzutów.
Że jakby chciała mnie oszukać to nie dała by mi zarobić i ze nie jest scammerką, po czym zakończyła rozmowę. Mimo wszystko podziwiam ich upór ale nie ma się co dziwić kiedy stawką są naprawdę duże pieniądze. Zapewne wielu nabrało się na ten wiarygodny scam. Widziałem na forach że ludzie wkładali po kilka tysięcy dolarów.
Komentarz BitHub.pl: Co do zasady należy wystrzegać się każdego, kto kontaktuje się z Wami jako pierwszy z jakąkolwiek propozycją. Jeżeli posiadacie konto w serwisie Telegram bardzo często zagadają do Was boty/oszuści którzy podszywają się pod realne osoby, najczęściej z imieniem i nazwiskiem (np. Rachel Kowalski) i zaczną korespondencję od krótkiego „Hi” lub „Cześć”. Celem scammera jest wejść Wam do głowy i doprowadzenie do sytuacji w której opuścicie swoją gardę i będą w stanie pokierować Waszymi działaniami, m.in. przez „przyjaźń” lub „romans”.
Ostrożnie!
Może Cię zainteresować: