Górnicy Bitcoina w tarapatach! Po krachu na rynku ruszyła fala wyprzedaży BTC za miliardy dolarów

Po niedawnych krachu na rynku kryptowalut, ocenianym na 19 miliardów dolarów, branża wydobywcza BTC znalazła się na skraju kryzysu płynności. Dane z CryptoQuant pokazują, że między 9 a 15 października górnicy wysłali na giełdy aż 51 000 Bitcoinów. Ich wartość? Ponad 5,6 miliarda dolarów. To największa fala transferów od połowy 2024 roku. A gdy górnicy masowo wysyłają coiny na giełdy, zwykle oznacza to jedno: nadchodzi wyprzedaż.

Rentowność spada, optymizm się kończy

Przez większość 2025 roku górnicy wstrzymywali się ze sprzedażą. Liczyli na wzrost cen po wiosennym halvingu. Jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ich plany. Nagrody za blok spadły do 3,125 BTC, trudność kopania osiągnęła rekordowe poziomy, a przychody z opłat transakcyjnych spadły do najniższego poziomu od 2010 roku. Według Hashrate Index, średni dochód górnika spadł do zaledwie 45 dolarów za terahash.

„Górnicy nie mogą ignorować opłat w nieskończoność. W przyszłości to one będą głównym źródłem ich przychodów” – komentuje analityk Jaran Mellerund.

Sztuczna inteligencja nowym ratunkiem dla górników?

Niektórzy operatorzy znaleźli jednak inny sposób na przetrwanie. Mianowicie wynajmują swoje nierzadko potężne serwerownie firmom AI. Punkty, które jeszcze niedawno służyły do wydobywania Bitcoina, teraz obsługują uczenie maszynowe i przetwarzanie danych. Jak podaje Hashlabs, megawat mocy obliczeniowej przynosi dziś ok. 896 tys. dolarów rocznie z Bitcoina, ale nawet 1,46 miliona dolarów z usług dla branży AI.

„Ta sama infrastruktura, która napędzała Bitcoina, dziś zasila sztuczną inteligencję. Oba światy działają na energii i danych” – mówi Nico Smid z Digital Mining Solutions.

Nowa era kopania: od Bitcoina do AI

Krótko mówiąc, górnicy przestają być tylko częścią ekosystemu kryptowalut. Coraz częściej stają się operatorami centrów danych dla sztucznej inteligencji. To normalne, że szukają stabilniejszych zysków niż te, które oferuje rynek Bitcoina. Tym bardziej, że staje się on coraz trudniejszy.

Jak zauważa Hashlabs, „górnictwo Bitcoina przestaje polegać na kopaniu cyfrowego złota i teraz kopie się dane”. Paradoksalnie więc, technologia, która miała uwolnić świat od centralizacji, dziś staje się paliwem dla nowej cyfrowej rewolucji. A górnicy? Zamiast walczyć o każdy blok, uczą maszyny, które mają zastąpić ludzi.