Gurbir Grewal, dyrektor ds. egzekwowania prawa w SEC, odchodzi. Po trzech latach na stanowisku, zamierza „sprawdzić się” w sektorze prywatnym. Świat kryptowalut mógłby odetchnąć z ulgą – gdyby nie to, że na jego miejsce przecież nie przyjdzie ktoś przyjaźnie do nich nastawiony…
Kojarzony przede wszystkim z charakterystycznym turbanem, który nosi przy każdej okazji, Gurbir Grewal postrzegany jest rynku kryptowalut jak najgorzej. Stanowił on twarz kagańcowych, zamordystycznych działań SEC oraz „psa gończego” prezesa SEC, Gary’ego Genslera.
Był on właśnie tą osobą, która realizowała w praktyce próby urzędniczego wymuszenia uznania kryptowalut za „obligacje” („securities„). Miało to na celu pozaprawne rozszerzenie zakresu władzy SEC, która w ten sposób objęłaby swoją kontrolą również aktywa kryptograficzne.
Rutynowo pozywał firmy z sektora kryptowlaut za postępowanie niezgodne z tzw. widzimisię Agencji lub niezarejestrowanie się jako oferenci owych „obligacji”. Plany te okazały się co do zasady nieudane, w wyniku porażek sądowych. Trudno jednak oszacować finansowe szkody, jakie te działania przyniosły.
Przed objęciem swojej funkcji Gurbir Grewal pełnił funkcję prokuratora generalnego stanu New Jersey. Na tym stanowisku też „zasłużył się” swoimi wyskokami. Twierdził, że „stany muszą przodować w forsowaniu wartości postępowych„. I Grewal jak najbardziej je forsował.
Usiłował np. egzekwować prawo stanowe New Jersey w stosunku do firm z innych stanów, które nie miały z New Jersey nic wspólnego. Zasłynął też z zażartej obrony zakazów dot. posiadania broni – które ostatecznie uznano za niekonstytucyjne, jako sprzeczne z Drugą Poprawką do konstytucji USA.
Gurbir Grewal oficjalnie zakończy kadencję 11. października. Tymczasowo zastąpi go Sanjay Wadhwa – dotychczasowy wicedyrektor, którego z kolei zastąpi główny adwokat działu egzekwowania prawa SEC, Sam Walder. Ogółem zatem, w postępowaniu SEC zmian nie będzie.