ETHZilla była jednym najbardziej agresywnych korporacyjnych graczy na rynku Ethereum. Spółka budowała ogromną pozycję w ETH i de facto funkcjonowała jak giełdowy tracker ceny kryptowaluty. Dlaczego „była” i „funkcjonowała”? Skąd czas przeszły? Bo teraz ten model właśnie się kończy. Notowana na Nasdaq firma, wspierana kapitałowo przez Petera Thiela, sprzedała Ethereum o wartości 74,5 mln dolarów. Przekazali też inwestorom, że priorytetem nie jest już spekulacja, lecz stabilność bilansu i realny cash flow.
Sprzedaż ETH i spłata długu
Z dokumentów wynika, że ETHZilla pozbyła się 24 291 ETH po średniej cenie ok. 3 068 dolarów. Pieniądze przeznaczy na wcześniejszy wykup zabezpieczonych obligacji zamiennych. Pierwsze spłaty zaplanowano jeszcze na koniec grudnia.
Po sprzedaży w skarbcu spółki zostało około 69 800 ETH, wartych nieco ponad 200 milionów dolarów. Firma zapowiedziała też wykorzystanie gotówki już znajdującej się na rachunkach, by domknąć cały proces redukcji zadłużenia.
Równie wymowna jak sama sprzedaż ETH jest decyzja o zakończeniu publikowania wskaźnika mNAV, który porównywał kapitalizację giełdową spółki z wartością jej kryptowalutowych aktywów. To był fundament dotychczasowej narracji ETHZilli. Teraz zarząd zapowiada, że kolejne raporty będą skupiać się na przychodach, przepływach pieniężnych i rozwoju biznesu. Mniej wykresów ETH, więcej standardowej sprawozdawczości finansowej.
Akcje pod presją, timing zawiódł
Zmiana strategii nie bierze się znikąd. Kurs akcji ETHZilli spadł już o około 96% od sierpniowych szczytów. Cena spółki jest dziś wyraźnie poniżej wartości jej aktywów w krypto. Problemem okazał się timing. Największe zakupy ETH przypadły na okolice lokalnych szczytów – m.in. 82 tys. ETH kupione w sierpniu po średniej cenie 3 807 dolarów. Gdy Ethereum weszło w korektę i spadło o blisko 30% w trzy miesiące, strategia szybko znalazła się pod wodą.
ETHZilla nie jest wyjątkiem. Coraz więcej firm, które latem rzuciły się na kryptowaluty, jakby odkryły kopalnię złota, dziś tnie pozycje, gasi dług i próbuje ratować płynność. Dane rynkowe pokazują wyraźnie, że korporacyjny popyt na ETH gwałtownie hamuje.
W tym sensie ruch ETHZilli może być pierwszym tak wyraźnym sygnałem końca mody na bezrefleksyjne krypto-treasury. Rynek właśnie przypomina, że bycie spółką operacyjną to coś więcej niż hodlowanie tokenów.