Wygląda na to, że nie tylko politycy potrafią diametralnie zmieniać swoje poglądy. Goldman Sachs niedawno twierdził, że jego klienci nie są zainteresowani kryptowalutami. Dziś instytucja posiada ponad 400 mln dolarów w różnych funduszach Bitcoin ETF. To kolejny gigant, który nawrócił się na aktywa cyfrowe. Wcześniej podobnej przemiany doznał JPMorgan.
Gigant przekonał się do kryptowalut?
W kwietniu Sharmin Mossavar-Rahmani, dyrektor ds. inwestycji w Goldman Sachs udzielił wywiadu „Wall Street Journal”. W trakcie rozmowy powiedział m.in., że klienci banku nie są zainteresowani kryptowalutami. Ponadto odnosząc się do kwestii kryptowalut Mossavar-Rahmani stwierdził również: „Nie uważamy, że jest to klasa aktywów inwestycyjnych”. Ponadto przedstawiciel banku dodał: „Nie wierzymy w kryptowaluty”. Tak było jeszcze w kwietniu. A jak jest dziś?
Duże instytucje, takie jak banki i fundusze hedgingowe, mają obowiązek co kwartał składać formularz 13F organowi nadzoru papierów wartościowych, jeśli osiągną próg inwestycyjny wynoszący 100 milionów dolarów. Z najnowszego oświadczenia 13F Goldman Sachs wynika, że gigant na koniec czerwca zarządzał funduszami Bitcoin ETF o wartości 419 milionów dolarów. Bank wydał 238,6 miliona dolarów na iShares Bitcoin Trust, 79,5 miliona dolarów w fundusz ETF Fidelity Bitcoin i 35,1 miliona dolarów w Grayscale BTC. Ponadto gigant posiada 299 900 dolarów w ARK 21Shares Bitcoin ETF, 56,1 miliona dolarów w Invesco Galaxy Bitcoin ETF, 8,3 miliona dolarów w Bitwise Bitcoin ETF i 749 469 dolarów w funduszu WisdomTree Bitcoin ETF.
Wygląda na to, że Goldman Sachs spodziewał się licznych komentarzy na ten temat. Dlatego w ostatnich tygodniach mogliśmy obserwować łagodzenie stanowiska wobec kryptowalut. Najpierw David Solomon
dyrektor generalny Goldman Sachs, w wywiadzie dla CNBC powiedział, że Bitcoin ma charakter „spekulacyjny”. Dodał jednak, że może być też „magazynem wartości” podobnie jak złoto.
Ale to nie wszystko. Mathew McDermott, szef aktywów cyfrowych banku, w trackie wydarzenia pn. CoinDesk Consensus 2024 w Austin powiedział, że fundusze BTC ETF są „wielkim psychologicznym punktem zwrotnym. […] Instytucje takie jak nasza rzeczywiście dostrzegają potencjał w zakresie transformacji, w której części systemu finansowego mogą działać w znacznie bardziej efektywny sposób”.
Nie tylko Goldman Sachs zmienia zdanie
Porównanie wypowiedzi kierownictwa Goldman Sachas ujawnia spektakularną zmianę podejścia do rynku kryptowalut. Jednak to nie jedyny gigant, który w ostatnim czasie nawrócił się na aktywa cyfrowe. W przeszłość wyłącznie krytycznie o kryptowalutach wypowiadał się CEO JPMorgan Jamie Dimon.
W trakcie jednego z wywiadów dla CNBC Dimon powiedział, że Bitcoin służy jako narzędzie do obchodzenia prawa. Następnie dodał, że BTC przydaje się głównie do oszustw, uchylania się od płacenia podatków oraz handlu ludźmi. Dimon stwierdził również, że Bitcoin nie ma żadnej realnej wartości.
Ponadto Dimon wątpi, że obietnica, która mówi o tym, że podaż Bitcoina jest ograniczona do 21 mln, zostanie dotrzymana. Dimon powiedział też, że nie będzie zaskoczony, jeśli niebawem powróci Satoshi Nakamoto, tylko po to, by anulować projekt Bitcoina.
Tymczasem, podobnie jak Goldman Sachs, JPMorgan posiada miliony zainwestowane w spotowe fundusze Bitcoin ETF. Co więcej, oba podmioty pracują nad specjalną platformą blockchain. Ma ona umożliwić płynną wymianę zasobów cyfrowych i informacji między uczestnikami. Wygląda na to, że klienci obu instytucji chyba jednak są zainteresowani kryptowalutami.