Giełda FTX znów daje o sobie znać – i znów ma „problem”. Historia związanych z nią turbulencji zdaje sie nie mieć końca. Tym razem na tapecie – skuteczny atak hakerski. Nie na samą giełdę, na jej konsultanta – ale i to wystarczyło, by spore ilości danych FTX zostały skradzione.
Po swoim widowiskowym krachu, olbrzymich stratach inwestorów, ciągnącym się serialu sądowym z Samem Bankmanem-Friedem w roli głównej i niejasnej roli administracji Bidena w tle, można by pomyśleć, że jak na jedną giełdę może wystarczy…?
Ostatecznie, jeśli giełda faktycznie ma wznowić działalność i ktokolwiek miałby ponownie jej zaufać (tj. gdyby faktycznie ktoś tak odważny by się znalazł…), to rzeczą, której potrzebuje najbardziej na świecie jest przede wszystkim spokój, koniec perypetii i wygaśnięcie medialnych kontrowersji.
Ale nie – jak się okazuje, nie ma tak dobrze.
Tuż przed weekendem FTX poinformowała, że doszło do naruszenia bezpieczeństwa cybernetycznego (czyli prozaicznego włamania hakerskiego) w odniesieniu do Kroll-a, firmy konsultingowej z zakresu finansów, która w postępowaniu upadłościowym giełdy występuje jako jej kontraktor-agent w zakresie dotyczących jej roszczeń.
Zobacz też: Sposób TikTok-a na uniknięcie zakazu w USA – wyciekł projekt ugody
Nic się nie stało, panowie nic się nie stało…
Jak zaznaczono, dane, do których dostęp został skompromitowany, należą do tych nie będących wrażliwymi – choć klienci (a to o ich personalne dane chodzi) mogą mieć na ten temat odrobinę odmienną opinię. Zwłaszcza że owe rzekomo „nie-wrażliwe” dane miały zawierać imiona, adresy fizyczne i emailowe oraz dane dot. stanu konta (!).
Uspokajano jednak (na ile wiarygodnie, pozostanie najpewniej kwestią otwartą), że absolutnie najważniejsza rzecz, czyli fundusze zdeponowane na giełdzie, własne systemy FTX do zarządzania nimi, a także dane logowania do kont, pozostały nienaruszone i bezpieczne. Kroll ze swej strony indywidualnie kontaktuje się z użytkownikami, których sprawa może dotyczyć, i omawia z nimi potencjalne remedia.
Niezależnie od tego – i w tonie rzucającym delikatny cień wątpliwości na oficjalne zapewnienia – zalecono użytkownikom zachowanie szczególnej czujności i podejrzliwości wobec prób scamu, zwracając uwagę zwłaszcza na potencjalne wiadomości podmiotów podających się za zaangażowane w postępowanie upadłościowe.
Ile można…
Nie wiadomo, jak najnowsze dobre nowiny z giełdy wpłyną na nastroje użytkowników oraz wierzycieli. Jeśli jednak FTX finalnie przetrwa te wszystkie perypetie, będzie śmiało zasługiwać na tytuł najbardziej odpornej na przeciwności losu firmy ostatnich lat. Albo dekad.
Może Cię zainteresować: