Finansowanie nauki w BTC? Jest znaczący przypadek

Firma z branż kryptowalutowej, Unchained, ogłosiła niedawno, że dołoży się do kapitału wieczystego (endowment fund) Uniwersytetu Teksasu. Niby powszechna praktyka – kapitał będzie jednak w Bitcoinach, nie dolarach.

Finansowanie instytucji naukowych w USA często wywodzi się z sektora prywatnego. Rozmaite firmy, inwestorzy oraz zamożne osoby, dokonując donacji, składają się na niejednokrotnie znaczniejszą pozycję w budżetach uczelni niż pieniądze stanowe lub federalne.

Istotne w tym przypadku jest to, że te ostatnie, pochodzące z grantów, obarczone są szeregiem ściślejszych wymogów formalno-prawnych, niezbędnych do spełnienia. Trzeba z nich także rozliczyć się po otrzymaniu.

Unchained donations

Wymogów takich nie ma natomiast (lub są one łagodniejsze) w przypadku prywatnych darczyńców. Pomijając powody wynikające z ich próżności – chęci „unieśmiertelnienia” swojego nazwiska poprzez wplecenie go do nazw szkół czy budynków – są też tego praktyczne przyczyny.

Donatorzy ze swej strony uzyskują dostęp do osiągnięć technologicznych, których wypracowanie finansowali. Może też w łatwiejszy sposób pozyskiwać utalentowanych studentów jako pracowników, wyłuskując ich w toku fundowanych przez siebie programów czy szkoleń.

W przypadku Unchained, powody będą równie praktyczne. W ramach ogłoszonego partnerstwa z Uniwersytetem, firma będzie zarządzać bitcoinowym funduszem powierniczym uczelni. Oczywiście, sama dołoży się do niego – jej prezes jako pierwszy podarował 2 BTC – ale jego kwota dalece przekroczy sam wkład firmy.

Mowa jest bowiem o zgromadzeniu kapitału wartego 5 milionów dolarów – przynajmniej wedle obecnej wartości Bitcoina. Co więcej, firma będzie działać jako agent-pośrednik, promując komercjalizację osiągnięć naukowych badaczy Uniwersytetu Teksasu na rynku kryptowalut.

Dziki Zachód odkryć naukowych

Jak zadeklarował prezes Unchained, firma liczy na potencjał odkryć badaczy z Teksasu, a także nowo kształconych tam wynalazców w zakresie IT. Wierzy także w „unikalne” przywiązanie Uniwersytetu Teksasu do wolności słowa i innowacji.

Takie podejście w przypadku amerykańskiej uczelni, w rzeczy samej, samo w sobie może być innowacją. Tamtejsza nauka, mimo swoich osiągnięć, zdaniem wielu obserwatorów przeżywa motywowany politycznie kryzys.

Na licznych uczelniach przeżarty polityczną poprawnością klimat doprowadził do faktycznego uwiądu wolności wyrazu, zaś od czynników merytorycznych ważniejsze okazują się kwestie przynależności rasowej lub identyfikacji politycznej.

Z pewnością dobrze świadczy o Uniwersytecie Teksasu, że rynek kryptowalut zdaje się oceniać go pod tym względem – nawet jeśli nie byłby on zupełnie wolny od podobnych problemów – lepiej.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz