Rynki od kilku dni żyją możliwym pivotem dla którego wystąpiły szczególnie sprzyjające euforii okoliczności mianowicie: wyprzedanie na rynku akcji, indeksy na minimach z czerwca, dolar na historycznych szczytach. To wszystko sprawiło, że początek października (3,4) dla rynku akcji był jak dotąd najlepszym dniem na finansowych parkietach od kwietnia 2020 roku i okazał się być też najlepszym startem nowego kwartału od 2009 roku. Dwa ostatnie dni to też najlepszy początek IV kwartału od … 2002 roku, a więc od 20 lat! Mimo to Bitcoin zyskał zaledwie 5% i osuwa się ponownie poniżej 20 000 USD pokazując słabość. W ciągu tych dwóch dni wzrósł mniej nawet od złota i blisko trzykrotnie mniej niż srebro. Wskazuje to na chwilową słabość rynku crypto lub od początku 'mało realny’ pivot, który nie spowodował napływu kapitału do crypto risk assets.
Wydaje się jednak, że wyłącznie przez to rynek szybko uwierzył, że to już dołek… połykając haczyk. Raport ADP z rynku pracy w USA wypadł mocno i wykazał potężny wzrost zatrudnienia co może jeszcze rozpędzić jastrzębi Fed. Dane wskazały 208 tys. nowych miejsc pracy przy poprzednim odczycie 132 tys. i 200 tys. prognozowanych. Amerykański dolar dostał wiatru w skrzydła, a trwający od poniedziałku pivot znów stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Podsumowanie
Euforia spowodowana konferencją ONZ, ostatnimi słabszymi danymi z amerykańskiej gospodarki oraz możliwie pogarszającym się obrazem rynku pracy wydaje się ponownie tylko krótkotrwałym przestojem w dalszej drodze na południe. Jedynym co mogłoby uczynić ją zasadną byłby Fed, który wskazałby że agresywny cykl podwyżek musi zostac wygaszony z powodu obaw o zakotwiczoną inflację, zwalniającą gospodarkę i problemy rynku pracy. Problem w tym, że ew. zakotiwczenie inflacji wciąż nie jest oczywiste (może zacząć spadać), gospodarka USA wciąż jest silna, a rynek pracy pozostaje napięty (ostatnie ponownie świetne dane o wnioskach dla bezrobotnych). Wydaje się, że pivot rodzi się znów w pozornie sprzyjających okolicznościach gdy Wall Street znajduje się na poziomach z czerwca tego roku. Byki po prostu chcą wierzyć, że to koniec bólu. Nie znaczy to jednak, że koniec kryzysu można już 'odhaczyć’, a ryzykowne aktywa jak kryptowaluty wrócą na wzrostowe tory podobne do tych z 2020 – 2021.
Może Cię zainteresuje: