Ethereum znowu na kursie kolizyjnym? Wieloryby powodują zamieszanie w szeregach posiadaczy ETH

Nowy miesiąc rozpoczął się dla rynku kryptowalut obiecująco. Pierwszy tydzień przyniósł zauważalną poprawę w przypadku większości projektów. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy gwiazdy poprzedniego kwartału będą dalej błyszczały. Bez wątpienia jednym z największych pozytywnych zaskoczeń tego okresu był Ethereum, który oddalił kryzys i wyraźnie odżył po głośnej aktualizacji sieci. Token wciąż jest daleko od ATH, ale utrzymuje poziom, który pozwala zachować nadzieję na poprawę. Jednak na początku nowego tygodnia pojawiła się niepokojąca informacja dotycząca wielorybów.

Ethereum walczy o przełamanie, ale wieloryby wprowadzają zamęt

Przez długie miesiące ETH było synonimem niewykorzystanych szans. W trakcie ostatniej hossy z końcówki 2024 roku token wiele nie skorzystał. W momencie gdy konkurencja notowała rekord za rekordem, Ethereum nawet nie otarł się o ATH. Z kolei pierwszy kwartał 2025 roku przyniósł prawdziwy horror, gdy token spadł w okolice 1400 USD.

Sytuację znacznie poprawiła długo zapowiadana aktualizacja sieci o nazwie „Pectra”, która wystartowała na początku maja. Wówczas token zaczął odzyskiwać stabilność i do dziś trzyma się całkiem dobrze, dając nadzieje na kolejne wzrosty.

W chwili pisania tekstu Ethereum kosztuje 2543 USD. W ciągu ostatnich 24 godzin kryptowaluta spadła o 1,06%. Natomiast przez ostatni tydzień i miesiąc altcoin wzrósł odpowiednio o 1,69% oraz 2,64%. Pomimo odbicia wciąż na minusie jest wskaźnik YTD (Year To Date). Od początku roku ETH stracił na wartości 23,61%.

Źródło: X

Jak widać po ostatnich wynikach, początek lipca był spokojny, ale na plus. Jednak wczoraj doszło do delikatnego spadku. Prawdopodobnie przyczyniła się do tego szeroko komentowana informacja na temat przebudzenia jednego z tzw. starożytnych wielorybów. To potoczna nazwa dużych posiadaczy, którzy nabyli dany token na samym początku jego istnienia.

Z danych platformy Whale Alert wynika, że kilku użytkowników, którzy nie byli aktywni od blisko dekady, zaczęli wracać. Takie ruchy niepokoją rynek, ponieważ mogą oznaczać szykowanie się do sprzedaży. W tym przypadku doszło do przeniesienia niewielkiej ilości tokenów na inne portfele. Wygląda to raczej jak strategia ochrony posiadanych kryptowalut, niż przygotowania do masowej sprzedaży.

Czy jest się czego bać?

Tego typu ruchy zazwyczaj powodują liczne spekulacje. Zwykle rynek podejrzewa, że wieloryby przeczuwają koniec dobrej koniunktury i chcą w porę zrealizować zyski, zanim nadejdzie krach. W opisanych przypadkach wieloryby nie zdecydowały się na sprzedaż. Przeniosły jedynie cześć tokenów na inne portfele. Prawdopodobnie dlatego, by je chronić. Eksperci zalecają, by duże ilości kryptowalut przechowywać na kilku portfelach.

Ponadto obie transakcje nie było na tyle duże, by mogły spowodować załamanie nawet w przypadku sprzedaży. Pierwszy przebudzony wieloryby posiada 210 ETH. Z kolei drugi portfel, który aktywował się po dekadzie ciszy, zawiera 900 ETH. To nie są ilości, które przy sprzedaży doprowadzą do załamania. Warto jednak obserwować rozwój sytuacji. Ostatnio przebudziły się też starożytne wieloryby BTC. Jeśli takich przypadków będzie więcej, wówczas obawy wzrosną.