Ethereum zdetronizuje Bitcoina? BlackRock kładzie na stole miliardy dolarów. Hossa altcoinów?

Ethereum znów rozgrzewa rynek. Po raz pierwszy od grudnia kurs ETH przebił psychologiczną barierę 4 000 dolarów, a atmosfera wokół drugiej największej kryptowaluty na świecie przypominać zaczyna czasy jej największej chwały. Ale tym razem nie chodzi wyłącznie o spekulacyjny szał detalistów… Za wzrostem stoją pieniądze dużych graczy i rosnące znaczenie blockchaina w „realnej” cyfrowej gospodarce.

ETF-y i korporacyjne skarbce pchają kurs w górę

Od początku roku do dziewięciu amerykańskich spot ETF-ów opartych na Etherze wpłynęło już ponad 6,7 mld dolarów. To rekordowy wynik, który jeszcze rok temu wydawał się nieosiągalny. Równolegle, wyspecjalizowane spółki zajmujące się gromadzeniem cyfrowych aktywów skupiły z rynku ETH warte ponad 12 mld dolarów.

Efekt? Na rynku spot brakuje podaży, a każde większe zlecenie kupna przesuwa kurs wyżej. Zdaniem Matthew Sigela z VanEck, to część większego trendu: „Dominacja Bitcoina zaczyna wyraźnie spadać, bo banki, fintechy i korporacje coraz chętniej korzystają ze stablecoinów, które w dużej mierze rozliczane są właśnie na blockchainie Ethereum”.

W napływach do funduszy ETF opartych na ETH również dominuje BlackRock. Źródło: Bloomberg

Ethereum wychodzi z cienia Bitcoina

Przez długi czas ETH pozostawało w cieniu największego konkurenta – zarówno pod względem uwagi inwestorów, jak i tempa wzrostów. W 2024 r. kapitalizacja rynku była zdominowana przez Bitcoina, a na fali popularności nowych sieci, takich jak Solana, wielu zaczęło wątpić w „drugą młodość” Ethereum.

Tymczasem w ciągu zaledwie czterech miesięcy cena ETH podskoczyła o prawie 190% w stosunku do kwietniowego dołka. Wciąż brakuje około 18% do historycznego rekordu z listopada 2021 r. (4 867 dolarów), ale biorąc pod uwagę dynamikę napływu kapitału instytucjonalnego – dystans przestaje wyglądać na nieosiągalny.

Arthur Hayes i „powrót marnotrawnego syna”

Na marginesie warto wspomnieć o głośnym zwrocie akcji w wykonaniu Arthura Hayesa, współzałożyciela BitMEX. Tydzień temu sprzedał prawie 2400 ETH za ok. 8,3 mln dolarów, gdy kurs oscylował wokół 3 500 USD. W weekend… odkupił większą ilość po znacznie wyższej cenie.

Zapłacił ponad 4 150 USD za sztukę. Na X (dawniej Twitter) przyznał pół żartem, pół serio: „Przysięgam, już nigdy nie zrealizuję zysku”. Nawet doświadczeni traderzy zaczynają traktować obecny rajd jako początek dłuższego trendu, a nie krótkoterminową anomalię.

Źródło: Bloomberg