Ethereum zaraz poleci na dno – wskaźniki są alarmujące

Ethereum może mieć problem. W ciągu ostatnich 36 godzin rynek krypto doświadczył największej fali likwidacji od czterech lat. W sumie z rynku zniknęło niemal 3 mld USD w pozycjach lewarowanych, z czego aż 900 mln USD dotyczyło Ethereum. To pierwszy raz od miesięcy, kiedy ETH wyprzedził Bitcoina pod względem skali likwidacji, stając się głównym katalizatorem rynkowego wstrząsu.

Ethereum w centrum kryzysu

Według platformy analitycznej Alphractal, wskaźnik Liquidations-to-Open Interest wskazał, że to właśnie ETH znalazł się pod największą presją.

Co istotne, Bitcoin i Ethereum nie przeszły jeszcze pełnego cyklu delewarowania, natomiast altcoiny ze średniej i niższej półki – od Top 10 po Top 700 – poniosły dotkliwe straty, co spotęgowało zmienność rynku. Pytanie, czy obecna wyprzedaż ETH jest tylko początkiem większego „czyszczenia” w segmencie dużych kryptowalut.

Szansa na katalizator dla rynku

Mimo nerwowej atmosfery, Alphractal widzi potencjalny impuls wzrostowy w ostatnich wydarzeniach. Dyrektor generalny Joao Wedson podkreślił, że długie likwidacje mogą ostatecznie ożywić rynek. „ETH podąża zgodnie z fazą re-akumulacji, którą wskazywałem już w sierpniu. Wciąż wierzę, że ostatnie wydarzenia przygotowują grunt pod byczy październik” – zaznaczył.

Inwestorzy instytucjonalni zwiększają zaangażowanie

Na tle spadków wyróżnia się jednak istotny sygnał z rynku instytucjonalnego. W ostatnim tygodniu Ethereum przyciągnęło napływy kapitału o wartości 772 mln USD. Tak duża skala inwestycji może stanowić istotne wsparcie cenowe w momencie, gdy nastroje drobnych graczy pozostają zachowawcze. Ruch zbiegł się w czasie z długo oczekiwaną obniżką stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, która ostatecznie poprawiła nastawienie inwestorów do aktywów cyfrowych.

Korekta teraz, rekord później?

Analityk Ted Pillows uważa, że obecny spadek ETH to element większej korekty przed nowym rajdem. W swojej prognozie wskazuje na możliwość zejścia kursu do poziomów 3 600–3 800 USD, zanim rynek znajdzie trwałe dno. Według niego dopiero po takim „resetcie” Ethereum będzie gotowe na kolejną falę wzrostów, która w tym cyklu może doprowadzić cenę powyżej 10 000 USD. Jeśli przewidywania się sprawdzą, wrześniowa panika może stać się fundamentem dla spektakularnego odbicia w IV kwartale.