ETH tonie, a potężny wieloryb… pożera miliony. Co widzi on, czego nie widzi rynek?

Tom Lee nie po raz pierwszy pokazuje, że lubi ścinać zakręty i pędzić pod prąd. Jego firma, BitMine Immersion – jeden z największych korporacyjnych posiadaczy krypto na świecie – zwiększyła w zeszłym tygodniu swoją pozycję w Ethereum o kolejne 96 798 ETH, warte dziś około 265 milionów dolarów. To część agresywnej strategii, dzięki której zgromadzili już ponad 3,7 miliona ETH o wartości przekraczającej 10 miliardów dolarów. Tyle że rynek nie zareagował na te zakupy owacjami. Wręcz przeciwnie, w obliczu lawiny spadków, nawet tego nie zauważył. Akcje BitMine zanurkowały o 12%, a samo ETH w ciągu doby straciło prawie 10%.

BitMine ładuje fortunę w ETH, a kurs i tak swoje

Według Decrypt, BitMine kupowało ETH średnio po 3008 dolarów, podczas gdy w poniedziałek token handlowano w okolicach 2800 dolarów. Oznacza to, że firma, mimo astronomicznych rezerw, przynajmniej chwilowo, stoi na stracie.

Nie jest to jednak szczególnie stresujące dla Toma Lee. W oświadczeniu zapewniał, że rynek odzyskał równowagę po szoku likwidacyjnym z 10 października, a fundamenty ETH jego zdaniem wyglądają nawet lepiej niż miesiąc temu. To właśnie dlatego BitMine zwiększyło tygodniowy zakup Ethera aż o 39%.

Mimo poniedziałkowego tąpnięcia akcje BitMine nadal są jednymi z największych tegorocznych zwycięzców. W ujęciu rok do roku firma jest prawie 300% na plusie.

Wykres akcji BitMine na przestrzeni ostatniego roku / TradingView

Samo Ethereum od sierpniowego ATH pozostaje jednak 45% niżej, a analitycy coraz częściej podkreślają, że presja na altcoiny narasta. Rekordowy krach z października wyczyścił z rynku ponad 19 miliardów dolarów w otwartych pozycjach, a to do dziś odbija się czkawką na płynności.

W tym samym czasie największy korporacyjny posiadacz BTC – Strategy – ogłosił, że buduje rezerwę dolarową o wartości 1,44 miliarda USD, aby móc wypłacać dywidendy nawet wtedy, gdy Bitcoin spada. Spółka nie wykluczyła też, że w przyszłości może sprzedać część BTC, co dodatkowo pogorszyło nastroje. Jej akcje spadły o ponad 8% i są obecnie 70% poniżej zeszłorocznego ATH.

Rynek pyta: czy ETH dobije do 2500 dolarów?

Podczas gdy Tom Lee widzi w obecnych poziomach okazję na dołek, uczestnicy prediction marketów są znacznie bardziej sceptyczni. Na przykład na Myriad aż 76% zakłada, że kolejnym ruchem Ethereum będzie spadek do 2500 dolarów. Pozostali liczą na odbicie w kierunku 4000 dolarów, ale są w mniejszości.

Sam Bitcoin również nie ma lekko. Od początku roku traci około 15%, a od historycznego szczytu z października spadł już o ponad 32%. Rynek nadal próbuje ustalić, gdzie kończy się korekta, a gdzie zaczyna nowa faza trendu.