Jedni zastanawiają się, kiedy Ethereum ETF oficjalnie zadebiutuje na rynkach. Inni analizują ewentualny wpływ ETF na ceny kryptowaluty. Doświadczenia i obserwacje dotyczące Bitcoina po zatwierdzeniu BTC ETF sugerują, by zachować powściągliwość w tej kwestii. Czy ETH powtórzy ten scenariusz? Sprawdzamy, co na ten temat sądzą analitycy rynku kryptowalut.
Ethereum po wprowadzeniu ETF zanurkuje?
Według ostatnich plotek jest wielce prawdopodobne, że Ethereum ETF zadebiutuje na rynku amerykańskim już na początku lipca. Jednak dla wielu uczestników branży kryptowalut termin wprowadzenia tego produktu do obiegu schodzi na dalszy plan. Znacznie bardziej interesującą kwestią jest to, jak w praktyce ten ruch może wpłynąć na cenę ETH.
Niedawno na ten temat wypowiedział się Andrew Kang z Mechanism Capital, a jego prognoza wywołała spore poruszenie w branży. W poście na platformie X z 23 czerwca Kang napisał, że w przeciwieństwie do Bitcoina, Ethereum cieszy się mniejszym zainteresowaniem instytucjonalnym. Według eksperta istnieje niewiele zachęt do konwersji spot ETH na ETF, a przepływy pieniężne w sieci nie są zbyt imponujące.
W swoim poście Kand napisał: „Jaką korzyść zapewniłby ETH ETF? Nie kłóciłbym się zbytnio. Po uruchomieniu ETF oczekuję kwoty od 2400 do 3000 dolarów”. Taki scenariusz oznacza spadek wartości ETH, w stosunku do obecnych cen, nawet o 30%.
Kang zaobserwował, że kryptowalutowe ETF-y przyciągają 15% przepływów. Tyle odnotowały ETF-y typu spot Bitcoin. Wyniki te są zgodne z przewidywaniami Erica Balchunasa i Jamesa Seyffarta, analityków Bloomberg, którzy prognozowali przepływy na poziomie 10–20%.
Ponadto Kang zauważył, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy do kasowych ETF-ów Bitcoin napłynęło jedynie 5 miliardów dolarów nowych funduszy, wyłączając środki przekonwertowane z formy spot.
Kang jednak jest w błędzie?
Warto zauważyć, że jednak nie wszyscy są aż tak pesymistyczni co do przyszłości Ethereum. Patrick Scott, popularny analityk kryptowalut, znany również jako Dynamo DeFi, w niedawnym wywiadzie dla Cointelegraph, powiedział że „spodziewa się ruchu kierunkowego podobnego do tego, jak obrały spotowe fundusze ETF Bitcoin”. Ekspert ocenił, że co prawda raczej nie będzie katastrofy, o jakiej pisze, chociażby Kang, ale na podwojenie wartości Ethereum też nie ma co liczyć.
Optymistą co do przyszłości ETH jest również Ali Martinez. Według danych, które Martinez przedstawił w poście na X z 22 czerwca, w ostatnim czasie sieć Ethereum odnotowała wzrost liczby aktywnych adresów. Z danych wynika, że Ethereum odnotowało największy wzrost liczby aktywnych adresów ETH (617 170) w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Jak twierdzi Martinez, wzrost aktywności sugeruje rosnące zainteresowanie i zaangażowanie w blockchain Ethereum. Ten wskaźnik może mieć wpływ na trajektorię jego cen.
Wzrost liczby aktywnych adresów można interpretować jako oznakę rosnącego wykorzystania sieci i zaufania do platformy. Historycznie rzecz biorąc, takie skoki liczby aktywnych adresów często poprzedzały wzrosty cen, ponieważ zwiększona aktywność może wskazywać na wyższy wolumen transakcji i większą użyteczność. Warto jednak pamiętać, że jest to zaledwie jeden z wielu wskaźników, który sugeruje jakieś zmiany cen. Opieranie swojej strategii tylko na nim może okazać się niewystarczające i zgubne.
Zastrzeżenie: Niniejszy artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej i ma charakter wyłącznie informacyjny.